Antracyt. Bo za szary tez duza doplata. I po klopocie

A za wewnątrz bialy minus 15procent wiec bedziemy miec jak u Ciebie, Ewo

Szare drzwi mi sie nie podobaja, bo wyglada to troche jak takie techniczne ognioodporne (a moze za duzo sie w zyciu naogladalam magazynow I podobnych miejsc









Cieple parapety, cieple progi, slide w opcji dla okna tarasowego. Potrojne uszczelki I ciepla ramka. I szczelny montaż.

Zobaczymy jak to wyjdzie.

Wybralam ten pierwszy antracyt - struktura piasek, kolejny to struktura drewna, dalej jasny szary z dopłata.

I okno narozne w kuchni. I potrojne z kątem 135 stopni w wykuszu.

Dobrego dnia!

Lecę nerwa wyładowywać z łopatą w rękach

Makao napisał(a)

Pati podpowiesz co dzieje się z moimi pomidorami?

Wygląda to na niedobór boru. Bor działa trochę inaczej niż inne składniki odżywcze, jak azot czy fosfor, bo nie przemieszcza się w roślinie. To znaczy, że jeśli już jest go mało, to nie można go „przenieść” z jednej części rośliny do drugiej. W efekcie, pierwsze problemy pojawiają się na młodych liściach i pędach.

Jeśli Twoje pomidory mają niedobór boru, najpierw zauważysz, że najmłodsze liście są małe, zdeformowane i mają brzegi, które zawijają się w stronę grzbietu. Do tego liście i ich ogonki stają się kruche, łatwo się łamią. Niestety, korzenie też nie będą w najlepszym stanie – będą słabo rozwinięte i brązowe. A owoce? Zamiast ładnych, soczystych pomidorów, możesz zobaczyć małe, zdeformowane owoce z drobnymi pęknięciami na skórce.

Wszystko to dzieje się, bo bor jest odpowiedzialny za elastyczność tkanek w roślinie. Jak go zabraknie, to te tkanki sztywnieją, co prowadzi do tych wszystkich problemów.

Co możesz zrobić? Przede wszystkim, najlepiej zapobiegać takim sytuacjom. Jeśli dobrze podlewasz ogród i kontrolujesz skład gleby, to ryzyko ostrego niedoboru boru jest małe. Ale czasem problem leży nie w ilości boru w glebie, tylko w tym, że roślina nie może go odpowiednio pobrać (niedobór względny).

Jeśli jednak to braki to warto pomyśleć o nawożeniu dolistnym. Dlaczego? Bo bor lepiej przyswaja się przez liście niż przez korzenie. Najczęściej stosuje się nawozy z kwasem borowym lub boraksem (boran sodu, tetraboran sodu) – działają szybko i dobrze się rozpuszczają w wodzie. W wielu przypadkach w profilaktyce i leczeniu zaleca się stosowanie preparatów w połączeniu z innymi mikro- i półmikroelementami (nawozami złożonymi, rozpuszczalnymi w wodzie, rozpuszczalnymi w składnikach odżywczych). Pierwiastki te dobrze oddziałują na liście (np. w połączeniu z solą gorzką). i ułatwiają wchłanianie boru przez roślinę.

W przypadku roślin gruntowych nawożenie borem odbywa się najczęściej przez korzenie, borem zmieszanym z innymi nawozami zasadowymi (np. superfosfatem boru, siarką boru), a w przypadku gleb alkalicznych stosuje się także borowany gips. Uznaną częścią technologii jest dolistny nawóz boraksowy stosowany ze środkami ochrony roślin.

Ale uważaj! Z borem nie ma żartów – łatwo go przedawkować, co może zaszkodzić roślinie. Zbyt duża dawka może spowodować chlorotyczne plamy na krawędziach starszych liści, następnie żółty pasek, następnie zasychające plamy. Dlatego najlepiej trzymać się zaleceń co do ilości.

Zaczęłam czytać o tej nawłoci i faktycznie tą kanadyjską i późną trzeba tępić. Jest na liście roślin inwazyjnych i szkodliwych dla pszczół i ptaków.
Znalazłam zdjęcie porównawcze nawłoci

Ja lubię korzystać z tej wyszukiwarki po zdjęciach. Na dole pokazuje prawdopodobieństwo, tutaj na 99,63% to ta roślina.

Pati podpowiesz co dzieje się z moimi pomidorami?

Wiecie może co to za roślina? Wyrosła przy kompostowniku. Trochę mi przypomina Daturę ale te co widuję to mają żółte kwiaty zwisające w dół

Rojodziejowa napisał(a)

Ooo to takie wsadziłabym razem blisko siebie.
A w ogóle to nam zagwozdkę z nim właśnie, bo kupiłam dwie sadzonki wysyłkowo rzekomo Millenium. A różni się bardzo od tego, który już u mnie rośnie.
Patrz.

Ten cienki to aktualnie kwitnący, a drugi to świeży, który przyszedł bez kwiatów…

Tu wydaje mi się że masz ten z cienkimi liśćmi zwykły, bezodmianowy czosnek senescens. A ten z grubszymi liśćmi to Millenium.

I ostatnio taki widok z tarasu

Hej!
Jestem, jestem. Zaglądam czasem jako cichy podglądacz. Macie tak pięknie, że aż boję się wstawiać swoje fotki.
Nie wiem jak to robicie. U mnie susza, susza, susza. Trawnik ledwo zipie. Czego susza nie załatwiła, to kończą inne plagi. Nie mam czasu na sumiennie zaopiekowanie się ogrodem i tak kolejny sezon jakoś sobie radzi. To "jakoś" to w wielkim cudzysłowie. Żeby nie być gołosłownym :

Dziękuję Wam za rozważania nad szałwią i szałwiami wogóle
Moniu Tobie za określenie odmiany. Pozwól że pokażę tę Twoją szałwię w masie bo mam zdjęcie z lipca u Ciebie

Piękne drzewa...

Po zachodzie słońca to miejsce ma zupełnie inny wymiar...

Pozdrawiam z Westerplatte, tak w kontekście zbliżającego się 1 września...

Rutewka Delavaya nadal kwitnie

i brunery skromnie powtarzają kwitnienie

Miskant Memory zaczyna się od dołu przebarwiać i żółknąć
Teraz ma przepiękne kwiatostany

Do tego:

Jedna jabłonka, z tych strategicznych, oddzielających od sąsiada, straciła liście:


Rozchodniki leżą i podnieść się ich nie da :


A groszki wyglądają tak: