Jak świadomie, to swiadomie Luki, ja po moich floksach po prostu wiem: jak mają tendencję do łapania, to i panie Boze nie pomoże - co roku mają. Są cudne, ale po miesiącu, półtora to już sam siwy dym. Ale przyznam uczciwie, że u mamy mojej (od której je przytargałam) ani białej kropeczki. Tak jak pisała mi Ewa, Pszczelarnia, trzeba zapewnić właściwe warunki: przewiewność i nieintensywne słońce. U mnie przewiewności mają aż za wiele, ale słońca chyba też... Muszę je po prostu lepiej posadzić.

Powodzenia Luki

O rany jak tu pieknie....niczego odkrywczego nie nnapisałam... ale słów i komplementów brak......pieknie, kolorowo, ze smakiem....uroczo.......

Zaległości próbowałam nadrobic - bagatela te 80 stronek.......ale doszłam do 1550...trudno........nie jestem całkiem na biezaco ale...pokaz traw zaliczony, gąszcz budlejowy też, hortki ogrodowe az mi w oczach jeszcze sie niebieszczą, o planowanej eksmisji hitowej tojeści ( bordowej) tez wiem, szał różany widziałam, w notesie to i owo odnotowałam - bo różanka w planach cały czas...juz mówie tak od ubiegłego roku, może tej jesieni sie uda...
Pozdrowienia zostawiam !

ps. jak tak sie napatrze, napatrze na ten twoj ogród to mam ochote u siebie cały zaorac i na nowo zrobic.....jak długo twoich fotek nie oglądam to...nawet lubie ten mój Ogród marzeń.......
Muszę jakiś srodek uodparniający na widok cudzych, pieknych ogrodów znależc....

No to bedziemy olejować razem Tylko mój kolor bedzie bleee bo eM się uparł i kasztanem smarować znowu chce Co zrobić, jak żyć ??

Niestety ona nie kwitla jeszcze nigdy. .. teraz też nie widzę pakow. Może jeszcze cos jej teraz posypać?

Marzenko czy Twoje śliwy są szczepione czy wychodzą od samego dołu?

...wczoraj takich 2 gości wpuściłam na południowy taras...



macham z całych sił do wszystkich odwiedzających Wilczą