Dzisiaj były tylko drobne prace jak przesadzanie rh, kładzenie trawnika czy zrobienie kantów Plus drobnostki jak sprzątanie domu czy zrobienie paru dekoracji wielkanocnych - nawet dwie palmy machnąłem
Fotki? Jutro będą, bo całe popołudnie byłem poza domem Mam nadzieję, że zdążę je zrobić
Obecnie nie mam czasu pojechać do lasu na pogórze, ogrom przylaszczek, śnieżyć, przebiśniegów … w tym wilczyłyko. Cale łany w podszycie drzew. Linka wysłałem na prywatną pocztę , po szale wiosennym zacznę pożytkować i wkładać nowe foty.
Bogdziu , u mnie paki już prawie w liście się rozwijają, aż strach pomyśleć jak kopsnie mrozem.
Trzymam Madzia kciuki, lubię zaglądać do do Twojego wątku dość często, tak więc nie przeoczę . Pozdrawiam
Piotrek, obecnie większość wolnych chwil poświęcam na prace w ogrodzie, ale to mało, sporo przesadzania i przygotowania pod nowe rabaty. Niebawem wstawię foty.
Końdzio koniecznie daj znać, początek czerwca to chyba jakaś specjalistyczna irysowa wyprawa, przyznasz .
Również je lubię, ale mam ich mało, tak więc temat cebulowych jesienią mam do poprawki
Sebek, chyba u mnie piszesz pierwszy raz, tym bardziej mi miło . Plany są duże, starania również, co z tego wyjdzie okaże się w czasie. Tej "pary" to pasowałoby nieco więcej, ale obecnie to powiedzmy lecę tak na większe pół gwizdka .
U mnie to aż tak oka nie pocieszysz jak w arboretum, tam wiosenne nieźle szaleją, oby udało mi się jutro zrobić zdjęcia, postaram się.
O zimowanie tych piwonii za bardzo nie musisz się martwić, bardziej kwietniowy nagły mróz może pąkom zaszkodzić.
No cóż, zastanawiam się po kim się zaraziłem, bylinami oczywiście . Ciemierniki z krokusami i rannikami to numer jeden i na nie będę stawiał w następnych latach.
Ciemierniczki mam w dość sporej grupce, a ranników i przylaszczek również życzę sobie więcej .
Dziękuje za słowa uznania , nie wiem co napisać, to jeszcze ciągle mierny ogród jak na takie pochwały. O roślinach napisałem w Twoim wątku. Natomiast jesiotrów nigdy nie próbowałem hodować, jak zgłębisz praktyczną wiedzę o tych rybach, to proszę napisz coś więcej.
Na brzegu tak, bo cóż posadzisz w takiej ilastej glebie, ale w wodzie można, a i nawet w żwirku sadzić … dużo zależy od żyzności wody. Obsadzałem sporej wielkości staw na podłożu ilastym pod Stalową Wolą, dodatkowo lekko kwaśny, wszystko co wymieniłem w Twoim wątku rośnie tam bez problemu, pamiętaj jednak, że każdy zbiornik jest inny i panujące w nim warunki mogą eliminować próby uprawy niektórych roślin.
Fakt, ziemia jest bardzo żyzna, ale nastręcza problemów przy suszy – pęka niemiłosiernie. Jest jednak sposób, ściółkowanie kompostem, dwie komory już się u mnie powoli zapychają odpadami z ogrodu. Zapraszam częściej
Wczoraj jedyne co zrobiłem w ogrodzie to patrzyłem na niego podczas mycia okien i prasowania firan... Pogoda nie pozwoliła na jakiekolwiek prace, a mi też się jakoś tonąć w błocie nie chciało
Na szczęście dziś juz nie pada i będę mógł coś podziałać Może cebulowe wreszcie dostaną jeść? Zostało mi przesadzanie rh i ułożenie darni w powstałych dziurach... "Bed nius" są takie, że obrzeża z kostki to góry i doliny... Będę ją musiał pewnie ułożyć na nowo Albo dobrze zamaskować
Pozdrawiam serdecznie zaglądających i lecę konserwować powierzchnie płaskie;
Chodzi o cyprysik groszkowy Filifera Aurea Nana? On wcale paskudny nie jest, tylko trudny do skomponowania jeśli dysponuje się jedną sztuką tej rośliny... Danusia je stosuje w większych grupach i zestawione z bylinami o kontrastowym odcieniu dają fajny efekt
No i widzisz jaka ze mnie doopowata ogrodniczka Od Ciebie dowiedziałam się co to za kwiatek. Aż się sama z siebie śmieję.
Dla mnie był NN. Ciemierniki jakie oglądałam na Ogrodowisku były jakieś inne. Rośnie sobie w cieniu, w byle jakiej ziemi, praktycznie niepodlewany. Ponieważ jest wielki (ma prawie 70 cm) i pokładał się to dałam mu podpórki. Poza tym porozsiewał się jak głupi. Skoro już wiem jaki to cenny kwiatek to zadbam trochę o niego. Ślimory faktycznie go nie jedzą chociaż Irenka pisała, że jej ciemierniki podgryzają te maluchy.
Aniu ja również nie jestem ortodoksyjna, jak trzeba użyć chemii to jej używam. Nie ma się co oszukiwać, ślimak podobnie jak stonka, mszyca, opuchlak etc. jest SZKODNIKIEM i litowanie się nad biednymi ślimaczkami jest moim zdaniem GŁUPOTĄ. Odławianie ich w ogrodzie i wypuszczanie na wolność jest KOLEJNĄ GŁUPOTĄ bo się rozmnożą i wrócą w jeszcze większej ilości.
Tak, pytałam o wysokie floksy.
Floksa szydlastego, w szale reorganizowania rabaty, przesadziłam dziś. Mam nadzieję, że mu nie zaszkodziłam
Aniu przepraszam za ten nietakt.
Już się przedstawiam.
Mam na imię Jola.
Pochodzę z rocznika kiedy to imię z niezrozumiałych dla mnie powodów było bardzo popularne. Przez cały okres edukacji miałam zawsze trzy do pięciu koleżanek z klasy bądź grupy.
Pozdrawiam ...... Papatki
lub jak to pisze Sebek "Joluśkam"
P.S. Właśnie wróciłam z nocnego obchodu
P.S.2 Gdzie ja dostanę jaskółcze ziele? Może w połączeniu z granulkami przechyliłoby szalę zwycięstwa na naszą korzyść? A może mógłby być susz? Czy takie cudo jest do kupienia w zielarskich?
Sebek nie wahaj się użyć sprzętu. Ja zdążyłam zrobić wertykulacje przed opadami deszczu. SAMA. Kupilismy z mężem wertykulator i jestem z siebie dumna. Nie bój się bedzie dobrze. Trawka odrośnie.
Aniu, do prac budowlanych są e-Musie. Ja chciałam pomóc, linka, poziomica, sporo pracy i krawężniki sama tyrałam, żeby położyć. Wczoraj wieczorem M przyjechał, bo się stęsknił, ale bardziej podejrzewam, że chciał zobaczyć postępy prac. Łypnął okiem i stwierdził, że krzywo. Powiedział, że metrowa poziomica do moich obrzeży nie pomoże, więc w sobotę będziemy poprawiać. Przywiezie trzymetrową. I po co mi to było? Faceci zrobią lepiej
Kasiu, widziałam twoją Genię, podejrzałam z telefonu. Śliczna
Sebek, u mnie też będą poprawki Sznurek nie pomógł. A w łaściwie sznurek tak, ale poziomica zbyt krótka
Kasiu, mam taką nadzieję, ale trzeba poczekać