Mirka kupiłam te lilie jako lilia złotogłów (lilia Martagon).
Tygrysie to lilie z centkami te raczej nie mają..można by się czepić liści, ale teraz przy tylu gatunkach może się zatracić listki na okółkach. Muszę się dokładnie przyjrzeć.
Tygrysie są dużo niższe i nie mają tyle kwiatów.
Zresztą dla mnie to jest obojętne są ładne i tyle.
Będę miała na uwadze przy następnym kupnie
Elu, to nie martagony tylko raczej lilie tygrysie, przynajmniej te co pokazujesz na zdjęciach. Martagony mają listki w takich okółkach
Piękne masz wszystkie lilie, i funkie takie dorodne
Należy się cieszyć jak takie strumienie płyną z nieba.
U nas prawie od miesiąca nie padało duża bardzo duża susza. Podlewam 2 razy w tygodniu.
Wczoraj od godz 18 zaczęło padać do dzisiejszego ranka więc rośliny odżyły.
Daria one rosną w pełnym słońcu do godz 14. Nie widać aby były spieczone od słońca. Jednak też nie wiem jak by wyglądały w innym miejscu np w półcieniu do południa. Trochę pachną, ale nie tak jak te drzewiaste. Przy tych to trzeba nos zatykać.
Naliczyłam, że jedna Martagony ma 42 kwiaty. To bardzo dużo taka mała cebulka musi tyle wyżywić
Urszulo nie chce bronić szkółkarzy, ale akurat bodziszki też takie mikrusy dostałam z dwóch miejsc. Pięknie się rozrosły. Jestem zdania, że małe roślinki szybciej i lepiej się przyzwyczajają do nowej gleby.
Też mam sporo bodziszkow. Bodziszek czerwony Max Frey jesteśmy nim oczarowana, żeby jeszcze dłużej kwitł byłaby pełna szczęścia. Dostałam z Albam... 2 lata temu takie pycie byłam wkurzona teraz mam piękne kępy. Czekam na ich jesienne kolory. W zeszłym roku nie było czego podziwiać małe przyrosty były.
Rózanne i Drem.... Chce posadzić razem jak dynie zwolnią rabatę.
Bodziszki są ładne, ale na kolana nie powalają takie moje zdanie. Może zmienię jak będą starsze.
Nie będę robić zdjęcia suchelcom ale zobacz co mam na ognisku. Mówi samo za siebie.
Deszczu było sporo. Może uda się uratować większość roślin. Mam nadzieję że i u ciebie popadało.
Jak będziesz blisko to zapraszam w sobotę wieczorem. Poznasz Monikę (wpis przed tobą) i Magleskę z Wilczego
Monika jak zawsze każda fotka zachwyca.
Gaury w tej ilości przepiękne. W zeszłym roku zakupiłam większą ilość, ale przez zimę coś nie poszło tak jak trzeba. Kilka się ostało.
Mam stara gaure która potrafi rosnąć na półtora metra i się rozsiewa jednak jest za duża.
Rudbekie też kiedyś kupiłam jedna donice a teraz ma do wyboru i koloru każdy krzaczek inny kwiatek od żółtego do brązowego.
Uwielbiam je całe lato można do wazonu przycinać i stoją długo w wazonie. Nawet na suche się nadają.
Zmieniają kolory co sezon na to się nic nie poradzi.
Jolu masz ładnie nie widać na fotkach suchcielcow.
Mam nadzieję, że wczorajszy i dzisiejszy deszcz coś pomógł twoim roślinom.
Ja się cieszę z każdej kropli dzisiaj jadę popatrzeć czy wszystko odżyło.
Mnie też ręką swędzi do zakupów,ale jednak się powstrzymuje.
Bodziszkowe wynalazki jeszcze się nie zaaklimatyzowały w naszym klimacie więc chorują.
Mnie w zeszłym roku Rossane usechł nie wiadomo z jakiego powodu a 2 obok żyją i mają się dobrze.
Wanille frais stawiam na pierwszym miejscu jest tak piękna przynajmniej u mnie. Zmienność koloru powala.
U nas wczoraj i dzisiaj w nocy padał deszcz więc Ziemia się chociaz trochę nawodniła. Było bardzo sucho.
Horty potrzebują dużo wody aby ten krzak wyżywić.
Hortensje jak zakwitną to do zimy jest co oglądać.
Elu Anabelki u mnie rosną pod koroną orzecha , słońce mają od rana do 11.00 potem już świelisty cień, sadziłam je w dwóch rzędach na mijankę w odstępach co 1,20. A zdj lili wstawie jak tylko zakwitną, długo każą czekać z kwitnieniem .
Alicja zaraz sprawdzę to drzewko.
Niestety u mnie też ostróżki nie za bardzo rosną. Coś robię nie tak. Muszę dobrze jesienią uprawić ziemię obornikiem i wiosna przesadzić kępy w to miejsce.
Kupiłam w poniedziałek piękna ostróżki za 20 zł ma 4 pędy już 2 przycielam na suszone.
Powiem Ci Elu, że mnie też ta lawenda denerwuje, roi się na niej tak jak piszesz od bzyczków ale pokłada się przokrutnie, jak mnie wnerwi totalnie to wyleci.
To ogród pokazowy u Schmita w Pechcinie.
U mnie liliowce kwitną, a ja jakoś specjalnie i nie nie dbam. Większość to nasadzenia z tego roku więc muszą jeszcze nabrać masy i parę odmian jeszcze nie kwitnie chociaż liczę że będą późniejsze, ale te 2-3 letnie mają masę kwiatów.
Forsycja przycięta była już dawno, teraz pierwszy raz załapała się na zdjęcie - dopiero, gdy zaakceptowałam jej wygolony wygląd .
Tak, jeżówka Dalicious Candy jest swietna