Bodziszki może więcej słońca potrzebują? Niby mam tę zwykłą montanę ale nie jestem pewna czy ona tak u mnie wygląda, ażmuszę jutro sprawdzić. Moje jarzmianki przeżywają mszycową plagę.
Dołki ogrodowe i nie tylko omówiłyśmy telefonicznie.
Znam tylko carex montana zieloną i odmianę Raureif. O innych nie słyszałam.
Wydaje mi się, że u mnie wszystkie kwitną na czarno. A w ogóle w tym roku bardzo słabo kwitną. Nie spotkałam się z tak zróżnicowanym kwitnieniem u jednej odmiany.
Jeśli chodzi o graby i rabatę grabową, która dopiero powstanie (tutaj mogę zaszaleć jeśli chodzi o szerokość rabaty, rabata w pełnym słońcu strona południowa). Rabata grabowa będzie "dwustronna" połączona ze skarpą (z jednej strony skarpa - ta skarpa jest dosyć łagodna, z drugiej strony rabata będzie 'płaska'). Graby sadzone co 2 metry, na razie 6 sztuk, ale planuję 2 dosadzić, żeby był szpaler na całej długości skarpy.
Dziś z bólem serca użyłam chemii na mszyce, bo nie pomogły kilkakrotne opryski z pokrzywy i wrotyczu
Były na różach, powojnikach, hortensjach ogrodowych i dzwonkach, które skądś przywędrowały
Tę różę szczególnie sobie upodobały, bo ma mnóstwo pąków.
To nowo zakupiony powojnik, niestety padł całkiem i nie wiem dlaczego.
Nie miał korzeni i nie zjadły ich żadne robale, bo przy sadzeniu były zdrowe i dokładnie sprawdzone pod kątem opuchlaków.
Wieczorne niebo.
Jak widać powyżej do zasypania doła jeszcze trochę wody w Wiśle upłynie.
O szkołach, rekrutacji itp. już mi się nawet myśleć nie chce, o pisaniu nie wspominając. Tak więc ten, temat u nas w pewnym sensie tabu.
No widzisz, miałam się do Ciebie wybrać, jakiś urlopik wziąć, a tu nici. W robocie jestem zarobiona po uszy, dzisiaj "wyrwałam" jeden dzień. Sobota była dla pacholęcia, super spędziliśmy dzień dziecka razem a potem wyrwałam się do ogrodu. I taka mnie refleksja naszła, że za dużo jeżdżę na działkę. Naszego chłopaka wołami tam nie idzie zaciągnąć. Coś nam umyka. Trzeba przystopować z ogrodem. Tak więc rewolucje "dołowe" i ścieżkowe nieprędko się skończą. Coś za coś.
Ławeczkowa pod świerkiem. Przed ławeczkę trafiły dzielone dwa tygodnie temu tawułki Vision in Red, podzielona hosta Dust Devil i hakone. Myślę, że to nie jest ostateczne rozwiązanie.
Aha, a w donicach wreszcie coś jest. Hakone, wygląda na razie niewyględnie, ale może bujnie