Bogdziu, mam codziennie nową dostawę deszczu.
To naprawdę ostatnia deska ratunku dla naszych pól.
W ogrodzie wszystko napite, nabrało soczystości
Mam też rododendrony, które lada moment zakwitną.
Wiem, wiem nic to w porównaniu z Twoim królestwem, ale zawsze coś
Buziaki
Chyba nie pocieszyłam ;(( Raz w tygodniu idąc z podlewaniem coś tam wyskubię lub jak rano z kawą obchód robię. I starczy. Ostatnio bardziej na trawnik zwracam uwagę niż na rabaty. Wczoraj krwawniki wyskubywałam, nie wiem skąd ich tyle się wzięło. Może nasiona trawy były zanieczyszczone?
Limka mi kwitnie w miarę równo. Takie pojedyncze jasne mogą się pojawić jak na niższych oczkach się rozwiną później pąki z listkami. Jak krótko tniesz i zostawiasz tylko mocne gałązki - nie ma czegoś takiego albo nie tak duża różnica kolorystyczna.
U mnie z przerwami pada, nie leje.Czasami słonko zza chmur się przebija.
To prawda rośliny z deszczu się cieszą.
Ale my,,, chcemy ciepełka.Dzis próbowałam soc poplewic,ale za mokro wszystko się ciągnie.A zielsko rodnie jak oszalałe.
Do tych rybek ciągle wzdycham, ech...
Wisterie masz przecudne, wielkie.Śliczne.
Ile one maja latek ??
Ja dosalam maluteńka.Jeszcze w doniczce, bo nie wiem, gdzie ja mam posadzić.
Wiem,ze musi mieć solidne podpory,,, dlatego nie chce eis śpieszyć..
Pozdrawiam Aniu
Takie zestawienie mam na froncie czyli bukszpany i stipy i nie ma przeszkód aby je powtórzyć kiedyś myślałam o wielopniowej świdośliwie,ale znając zdanie Januszka o drzewach w bliskim sąsiedztwie domu...nie będzie łatwo...chyba że je posadzę małe i stwierdzę: zobacz jak urosło! a miała być miniaturka
Mam w przechowalniku 3 jałowce na wyprowadzonym pniu i o nich tu lub na podokiennej na froncie myślałam..
Tulipanki zwieszone od deszczu - to ostatnie moje w tak dobrym stanie - jeszcze tylko Groenland trochę się trzymają, ale już resztką sił
Naparstnice mam nadzieję, że dadzą czadu.. tylko chyba powinnm je nawieźć - powinna lada dzień być gotowa gnojówka z pokrzywy, to akurat się nada
Agreścik
Łubin po raz pierwszy będzie u mnie kwitł
No i zobaczymy co z tego mojego Williama wyrośnie... Chyba powinnam wyciąć wszystkie te badyle, co?