Zrobiło się gorąco i wymyśliłam nowy pojnik dla ptaków, powieszony na młodym dębie

Smakołyki dla wiewiórek

też powiesiłam na drzewie

Kasiu, woliera dla kotów "wypasiona", a pomysł na stołówkę dla leśnych gości wspaniały. Chyba będą często Cię odwiedzać.

Basiu, zapraszam ciesze się, że mogę Cię gościć Dzisiaj doszedł jeszcze "profesjonalny" pojnik dla ptaków, wieczorkiem zrobię zdjęcie

Kasiu, miałam na myśli tych leśnych gości, ale ja też chętnie do Ciebie zaglądam. Bardzo odpowiada mi klimat Twojego ogrodu, taki "niewymuszony". Można u Ciebie czuć się swobodnie i mieć bezpośredni kontakt z naturą.

Chacha widzisz zrozumiałam jak chciałam, leśnych gości mam więcej niż tych z Ogrodowiska

Kasiu, na moje odwiedziny zawsze możesz liczyć. Wirtualnie, ale i w realu też mogę zajrzeć na wspólną kawkę. Jeśli tylko będziesz chciała.

Oj, mój ogród chyba jeszcze nie jest gotowy, żeby przyjmować innych gości niż ptaki i wiewiórki Żartuję, na razie, nie wiem w co ręce włożyć, cierpię na chroniczny brak czasu, ale jak tylko wszytko się ułoży, to dam znać

KasiaLangier napisał(a)

Oj, mój ogród chyba jeszcze nie jest gotowy, żeby przyjmować innych gości niż ptaki i wiewiórki Żartuję, na razie, nie wiem w co ręce włożyć, cierpię na chroniczny brak czasu, ale jak tylko wszytko się ułoży, to dam znać

Jakbym siebie sprzed lat słyszała, więc doskonale Cię rozumiem. Z czasem powtarzałam sobie i innym, że mój ogród jest w stylu pszaśno- siermiężnym i wszystkie niedoskonałości są wpisane w ten styl. Goście już się pewnie przyzwyczaili.

W pobliżu korzenia sosny nie dało się niczego posadzić i ...czegos mi tu brakowało
Idealnie wpasowało się poidełko, a właściwie poidło dla ptaków

Myślałam, że to mała miska, a okazało się, że to całe kąpielisko, komfortowe nawet dla sójek
I jest na bogato..hosty w tym roku tak dały czadu, że te gabaryty pasują do siebie
Klonika ledwo co widać, żurawki zostały pochłonięte..ale kwitną

Teraz tylko wypatruję w oddali na pierwszych gości kąpieliska