Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "rdest"

Fitoremediacja czyli biorekultywacja i nie tylko 20:24, 08 gru 2012

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4171
Do góry
Witam.
Temat, a raczej jego nazwa, wydaje się trudny, choć problem każdemu jest znany.
Do oczyszczania naszego środowiska używamy roślin, które spełniają odpowiednie warunki oraz mikroorganizmy wykazujące tolerancję na zanieczyszczenia. W domach zapewne są używane rośliny doniczkowe o cechach, które je wyróżniają, np.: beniaminek, zielistka, skrzydłokwiat, areka, wężownica scindapsus, a jako nawilżacze powietrza niektórzy prezentują szeflera czy paprocie.

Do oczyszczania gleb bardzo dobre są miskanty. Mało kto wie, że wiele chwastów to roślinni oczyszczacze, np.: perz, pokrzywa, babka szerokolistna czy rdest plamisty. Ja stosuję jako roślinę do fitoremediacji wiesiołka paradoksa /odpowiadają mu gleby słabe/ nie wiesiołka lamarkiana mającego wyższe wymagania. Spisuje się fantastycznie, a zmieszany z pokrzywą stanowi dobry materiał na kompost.

Natomiast często uprawiane pnącza takie, jak: winobluszcz pięciolistkowy, rdestówka Auberta, kokornak czy powojnik odm. Paul Farges oczyszczają powietrze w pobliżu nas na zewnątrz. Sadzone w parkach miejskich drzewa o liściach pokrytych woskiem /błyszczących/ czy krzewy to rośliny przechwytujące pyły. Jest również duża liczba roślin wodnych i bagiennych, która pełni podobną rolę w akwenach wodnych oraz na terenach bagiennych.


Mazan - Walerek.
Ps. Od dawna nie pisałem wypracowań, a tu tak obszerny temat. Ha ha ha.
Ogród u stóp klasztoru 18:26, 03 gru 2012


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
Do góry
DANUŚ -------imprezka i owszem udana , ale ty też nie narzekałaś na nudy . przewertowałam cały wątek spotkaniowy u ciebie .

EWKA -----


BASIU--- w zasadzie to jak urośnie to nie ma katastrofy . dokładnie o tym wiem , ale ja go co roku ostro tnę . prawie do połowy poprzedniego przyrostu . to go znacznie ogranicza , choć widzę że smokowi cholernie to służy . niby młodziutki a tak się w tym roku zagęścił że szok .

IRENKA ---- zima mi nie straszna , wszak prawie góralka . a na mojej ulicy to już całkiem klimat jak w górach . zjadę 1 km. i inny świat . mieszkam prawie pod lasem . zimne wiatry od lasu nie pozwalają nieraz stopnieć śniegowi nawet w marcu .

dla fototerapii

KARMIK OŚCISTY - aurea i zielony




RDEST HIMALAJSKI









Lek na całe zło czyli mój ogród 08:52, 01 gru 2012


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 1841
Do góry
monteverde napisał(a)
Aldonko jak nazywa się ten rdest bo zapomniałam? a jak zew się odezwie u koci to do Prezesa Danusi się uśmiechnij


Rdest pokrewny - polygonum affine. Pozdrówka
Lek na całe zło czyli mój ogród 22:37, 29 lis 2012


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
Do góry
Aldonko jak nazywa się ten rdest bo zapomniałam? a jak zew się odezwie u koci to do Prezesa Danusi się uśmiechnij
Lek na całe zło czyli mój ogród 17:23, 29 lis 2012


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 1841
Do góry
vita napisał(a)

Na razie mała kępa rdestu, ale mam nadzieję, że rozrośnie się tak



Hej
Odwiedziłam Aldono Twój ogródek i od samego początku miałam wrażenie...że jestem u siebie.
Najpierw dostrzegłam donice, tu i ówdzie leżące i stojące (o tym nie powinnam pisać, wybacz, ale u siebie też ciągle znajduję je na fotkach), potem aucuba, szachownica, piwonie, powojniki, agapanty, ostatnio, chyba u Ewy Pszczółki- zagajenie o ciemiernikach. Zupełnie jak moja droga fasynacji roślinami!
Na końcu rdest i nadzieja na rozrosnięcie...i ja, i ja mam taką nadzieję. Chyba mamy bliźniacze ogrody?
Pozdrawiam.


Vito pochlebiasz mi porównując mój ogród do Twojego. Owszem, lubimy te same rośliny i na tym koniec podobieństw. Zajrzałam do Ciebie i zaczyna się tajemniczo, zachęcając do wejścia dalej. U mnie brakuje odrobiny tajemniczości, wszystko odkryte jak na dłoni. Pewnych rzeczy nie da się już u mnie zrobić. Dużą część ogrodu przed domem zajmują drzewa owocowe zasadzone przez mojego tatę. Nie mogę i nie chcę ich wyciąć, dobrze mieć własne owoce. Pozostaje mi tylko teren wzdłuż ogrodzenia i wokół domu, dlatego nie robię zdjęć całości, bo nie wygląda to najlepiej. Pozdrawiam
Lek na całe zło czyli mój ogród 20:41, 28 lis 2012


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 1841
Do góry
mira napisał(a)
Witaj Aldonko!
nadrabiam zaległosci, hihi rdest niby taki pospolity a tak zachwyca - mnie też

chyba wypatrzyłam, że masz hortensję dębolistną - jesli tak to proszę daj mi znac jaką masz opinię
ja kiedyś już zdobyłam ale przemarzła mi po zimie, widziałam też w Wojsławicach kwitnącą i mnie aż tak nie zachwyciła, a stale o niej myslę bo ma piękne liście i ładnie się przebarwiają - chętnie poznam Twoje zdanie.


Hortensję dębolistną zasadziłam w ubiegłym roku. W zimie przemarzła a na wiosnę odbiła. Nie kwitła, ale ma piękne liście i przebarwiają się na czerwono jesienią. Mam nadzieję, że doczekam się też kwiatów.



Lek na całe zło czyli mój ogród 08:11, 27 lis 2012


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Do góry
Witaj Aldonko!
nadrabiam zaległosci, hihi rdest niby taki pospolity a tak zachwyca - mnie też

chyba wypatrzyłam, że masz hortensję dębolistną - jesli tak to proszę daj mi znac jaką masz opinię
ja kiedyś już zdobyłam ale przemarzła mi po zimie, widziałam też w Wojsławicach kwitnącą i mnie aż tak nie zachwyciła, a stale o niej myslę bo ma piękne liście i ładnie się przebarwiają - chętnie poznam Twoje zdanie.
Mój kawałek raju II 20:45, 22 lis 2012


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
Aniu, ja już u Vity widziałam, ze wstawiłaś agapanty. Ja na nie choruję od dłuższego czasu ale nie umiem ich znaleźć nigdzie.
Z topinamburem było tak: przyjechał z Norwegii do mnie jako dodatek do sałatek. Ale po czasie zorientowałam się, że to gagatek i wyrzuciłam na skarpę. I teraz mam za swoje. Tak miałąm kiedyś z tym szalonym rdestem - cieszyło mnie, że we wrześniu pszczoły pożytek na nim mają. Ale na szczeście kolega zainterweniował (wiedza fachowa przyrodnika) i rdest zwalczony. Dojrzałam też do eksmisji nawłoci.
Nie wiem, jak dalej ze skarpą, bo tam jest wszystko i wszystko należałoby zrandapować i posiać trawę/łąkę a nie perz. Ale teraz już za zimno na randap? Kopanie skarpy nie wchodzi w grę, bo jest obłożona siatką metalową. Nie wiem, jak zadziałać.


Jak chcesz pomogę w zdobyciu agapantów
Mój kawałek raju II 08:41, 22 lis 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Aniu, ja już u Vity widziałam, ze wstawiłaś agapanty. Ja na nie choruję od dłuższego czasu ale nie umiem ich znaleźć nigdzie.
Z topinamburem było tak: przyjechał z Norwegii do mnie jako dodatek do sałatek. Ale po czasie zorientowałam się, że to gagatek i wyrzuciłam na skarpę. I teraz mam za swoje. Tak miałąm kiedyś z tym szalonym rdestem - cieszyło mnie, że we wrześniu pszczoły pożytek na nim mają. Ale na szczeście kolega zainterweniował (wiedza fachowa przyrodnika) i rdest zwalczony. Dojrzałam też do eksmisji nawłoci.
Nie wiem, jak dalej ze skarpą, bo tam jest wszystko i wszystko należałoby zrandapować i posiać trawę/łąkę a nie perz. Ale teraz już za zimno na randap? Kopanie skarpy nie wchodzi w grę, bo jest obłożona siatką metalową. Nie wiem, jak zadziałać.
Lek na całe zło czyli mój ogród 11:33, 17 lis 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
Piękny rdest i ty w nowym avatarku, pozdrawiam
Lek na całe zło czyli mój ogród 10:42, 17 lis 2012


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4848
Do góry
aldonaz napisał(a)
Na razie mała kępa rdestu, ale mam nadzieję, że rozrośnie się tak



Hej
Odwiedziłam Aldono Twój ogródek i od samego początku miałam wrażenie...że jestem u siebie.
Najpierw dostrzegłam donice, tu i ówdzie leżące i stojące (o tym nie powinnam pisać, wybacz, ale u siebie też ciągle znajduję je na fotkach), potem aucuba, szachownica, piwonie, powojniki, agapanty, ostatnio, chyba u Ewy Pszczółki- zagajenie o ciemiernikach. Zupełnie jak moja droga fasynacji roślinami!
Na końcu rdest i nadzieja na rozrosnięcie...i ja, i ja mam taką nadzieję. Chyba mamy bliźniacze ogrody?
Pozdrawiam.
O....! 22:32, 10 lis 2012


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 1841
Do góry
U mnie też sporo niedogodności, ale ogród i miejsce rekompensuje wszystko. Kociak słodziutki. Podoba mi się rdest wężownik. Ja mam pokrewny, też ładny. Pozdrawiam

O....! 19:52, 08 lis 2012


Dołączył: 29 gru 2010
Posty: 5909
Do góry
Basiu, Ewo, Bogdziu, Haniu, witam dziewczyny ! miło Was widzieć
Basiu, tak to rdest wężownik, nawet nieźle rozrósł się od zeszłego roku z jednej malutkiej roślinki...
Haniu i Bogdziu, zrobilam fotki z okna w moim pokoju...proszę bardzo...

ale widoki takie same... jak już widziałyście u mnie...

O....! 23:20, 07 lis 2012


Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
Do góry
marzena napisał(a)
a teraz jesienne widoczki/obrazki ...


Marzeno, co ma takie bordowo kwitnące kłosy? Czy to rdest?
Ogród Margoth 00:13, 27 paź 2012

Dołączył: 12 cze 2011
Posty: 149
Do góry
Wyjrzałam przed chwilą przez okno: jaka piękna śnieżyca! A myjąc dzisiaj okna myślałam o tym, że trzeba już chyba przyciąć pelargonie i je zabrać na strych. No cóż, jak zdechną, to w przyszłym roku w skrzynkach posadzę rdest. Tak mi się pięknie rozrósł w tym roku:



I ciągle się rozrasta i kwitnie.
W ogródku Ani 22:46, 06 paź 2012


Dołączył: 17 gru 2011
Posty: 1881
Do góry

zakwitła stokezja







pokarm dla wróbelków, których u mnie zawsze pełno.




kwitnący rdest



Ogród średniowieczny i nie tylko 22:32, 06 paź 2012


Dołączył: 05 lut 2011
Posty: 2338
Do góry
a i dzisiaj pracowałem wokól drzew Orzech dostał żurawki i poziomki ozdobne a lipa rdest i naparstnice mam nadzieję że przeżyją i będzie pięknie. Zdjęcia trochę później.
Ogródek na chabrowym wzgórzu :) 17:26, 30 wrz 2012


Dołączył: 28 kwi 2011
Posty: 4333
Do góry
Rdest auberta kwitnie po raz pierwszy, ale jeszcze go nie widać

i na koniec jeszcze raz astry
Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... 19:26, 29 wrz 2012


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4848
Do góry
malwes napisał(a)
Wiktoria,
Pospacerowałam po Twoim ogródku - naprawdę fajny wstęp i naprawdę piękny ogród. Ja mam jednak trochę inne zdanie - mam wrażenie, że większość z naszych ogródów właśnie jest taka trochę "niedokończona" i to jest właśnie ich urok - zapowiedź niekończących się zmian, zmian w roślinach ,zmian w nas, zmian w koncepcji.
Twój ma ogromny potencjał - wykorzystuj, nie narzekaj


Witaj Gosiu, ładnie to napisałaś i właściwie mogłabym się z Tobą zgodzić. Na zdjęciach tego nie widać, ale moje 'nieskończenie' jest niezbyt ładne. Myślę, że to przez brak konsekwencji, no ale chyba nie tylko ja tak mam. Wykorzystać potencjał i nie narzekać? Zrobi się! Dziękuję Ci za ciepłe słowa.

Bożenko, rdest o który pytasz nie rozrasta się w jakiś niepokojący sposób. Wiosną długo wygląda nieciekawie, takie rdzawe, splątane gałązki. Późny start rekompensuje za to bardzo długim kwitnieniem i zechcę ten atut wykorzystać.

Justynko wielkie dzięki za linki, to chyba najkorzytniejszy sposób sadzenia czosnków. Za bukszpanowym żywopłotem na pewno mniej widać te żółknące liście.
Ogród średniowieczny i nie tylko 00:30, 24 wrz 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Zegar słoneczny..... gut idea...
Rdest... myślalam ,ale zmieniłam koncepcje. ..... mam inną.. jak wdroże to się pochwalę.
Sąsiadka, ma też tak stromą skarpę, obsadzoną podobnie jak Twoja... po 4 latach ma pieknie.. i też dała matę .. bo na tak stromym ani Krakowska ani inna lokalna się nie utrzyma
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies