zaliczam dzisiaj sleepless in Seattle więc noc długa na myślenie.Upieram się przy cisach Fastigata Robusta albo Wojtkach, sa takim fajnym przerywnikiem ogrodowej monotonii,kwestia tylko gdzie tych młodzieńców ulokować. Wersja 1: szeregowy Wojtek zajmuje pozycję przy chodniku na tej szerszej rabacie, ale samemu będzie mu łyso, przydałby się kompan albo dwóch nawet.. Tylko jak ich rozlokować widząc, że za plecami już cisowy zywopłocik stoi?
Jak będą gdzieś Wojtki albo inne fastigaty, to jak z innymi drzewami- liściaste dobrze znoszą takie szorstkie towarzystwo?

Jakieś proporcje zachować trzeba.
Tak bardzo, bardzo chciałabym stworzyć same ramy dla tej rabaty, bo myślę ze przy wypełnianiu jej będzie inaczej, będą emocje, spontan i może coś fajnego wyjdzie, ( albo nie

''Pokażę Wam jak myśli mój niewprawny mózg przy projektowaniu nasadzeń: Nie śmiejcie się bardzo głośno, no może tak umiarkowanie tylko

' Patrzę i widzę cały czas taki infantylny rozkład roślin na rabacie, zupełną nieznajomość różnych kształtów, konfiguracji

.
I te kwiatki w rządkach jak na apelu jakimś..Brak tu pomysłu. Ciski na żywopłot mamy, z grubsza rośliny tworzące kolejne piętro też- hortki, trawki typu stipa,jeżówki purpurowe i coś białego, może trybula, bo fajna. Problemem moim odwiecznym jest brak umiejętności złożenia tego w jakąś spójna, miła dla oka całość.A może ja idę błędnym torem próbując zrobićrabatę od końca do drugiego końca, sztywno w linii..Może tu powinna być np rabata na środku jakaś owalna? Gubię się coraz bardziej.