Dziękuję Irenko za rady. Mój jest na pewno kanadyjski, ale na etykiecie jest coś jeszcze napisane-jutro sprawdzę. Dość duży okaz kupiłam, to i go nie okrywałam. W ubiegłym roku na wiosnę kupiłam internetowo Judaszowca a dostałam patyczek na 50 cm. oczywiście nie przeżył
Obecnie posadzony jest w słonecznym miejscu i na leciutkim podwyższeniu-zobaczę jak mu będzie pasowało. Mogę go jeszcze podnieść co nieco, bo u mnie po zimie zawsze mokro. Zobaczymy

Kupiłam na jesieni Judaszowca w Pisarzowicach - nie pamiętam nazwy odmiany -bardzo ładny egzemplarz cena 190 zł. Masz chyba niedaleko Jak przezimuje zobaczymy- nie okrywałam go - mam nadzieję, że przeżyje

To powiedz gdzie, te głogowniki. W Międzygórzu w gruncie rosną - ale to mikroklimat.

Dużo roboty już wykonałaś, mam wrażenie , że najwięcej czasu wymagają teraz trawy- trzeba je pościnać a słoma wszędzie się kruszy i widać ją, trzeba wyzbierać źdźbła, nie mówiąc o dzieleniu. Do dzielenia chłop by się przydał, jak masz kogo dorwać to sama się nie męcz.
Trawy piękne masz, bo odchowane

Co do stipy, masz rację i Koliber też, jest takie momenty,że wygląda na zaniedbaną.

Ale masz ogromne rodki!

Irenko, już znalazłam zdjęcia z lata z hakonkami. Jeśli mogłabyś to zajrzyj do mnie.
Ja co do stipy to mam takie same zdanie. Usunęłam ją całkowicie z ogródka. Miałam ją wszędzie. Całe wrzosowisko to było poletko stipy. Siewek mnóstwo. Mniejsze , wieksze i całkiem malutkie. W jeden sezon chyba kilka pokoleń się wysiało. Usuwałam je ze trzy popołudnia. Jest inwazyjna i na duże ogrody to może i OK. Ale mój mały ogródeczek to niestety ale zawładnęłaby nim całkowicie.
Pozdrawiam.

A ja stipę będę wysiewać

Irenko, dla całej rodziny wszelkiej pomyślności, a dla solenozantów na dzisiejszy dzień dużo zdrowia!

To Ula dam Ci moją Ja swoją też usuwam, bo też nie do mnie
Tylko teraz dumam co dać w zamian, bo by się przydało. Może coś wynajdę.