Toszko, Agato - tak naprawdę to mam sporo żółtego w ogrodzie ale w bardziej cytrynowych odcieniach: tawuły, berberysy, wspomniane hakonki no i żonkile, ale innych kwiatów to jakoś nie bardzo Ten stella taki bardziej pomarańczowy jak się oko przymknie, jak będzie w mojej pobliskiej szkółce to nabędę.
Ile tego Liliowca potrzeba żeby był efekt? Koło est o promieniu ok 80cm?
Która koncepcja:
1.
2.
3.
O różne rzeczy mnie można posądzić ale o perfekcjonizm - nigdy
Widziałaś liście niezagrabione jesienią? I wąsy z trawnika nieobcięte?
Tak jak napisałam - przesadzanie na cienistej to nie problem. Gorzej z tymi słonecznymi
Może jak dzieci wyjadą....
Too late dziewczyny
Już zeszłej jesieni wywaliłam całe poletko piwonii, które widać po prawej stronie. Wyleciały też rogownice z przodu i przetacznikowiec z tyłu. W tym roku w inne miejsce przeniosła się również hortensja dębolistna i chyba dobrze jej to zrobiło, bo już ma zawiązane pąki
Pojawiły się za to trzcinniki overdamy od Johanki i zwiększyła ilość rozchodników, bo na jesieni miałam opcję "ograniczania ilości gatunków i powiększania ilości sztuk", która to opcja - po wizytach w ogrodowiskowych ogrodach - już przestała mi się podobać
Zdjęcie rabaty sprzed tygodnia wygląda tak:
Teraz kocimiętka kwitnie, więc wygląda to nieco lepiej ale i tak...
Dwie pierwsze kocimiętki straszliwie wielkie, trzecia była przesadzana, więc mniejsza, a czwartej chyba po prostu brakuje słońca.
Łubin dopiero zaczyna kwitnąć, mam nadzieję, że nie będzie gorszy niż w zeszłym roku i tak - chciałabym go dosadzić po drugiej stronie rabaty. Po kwitnieniu chyba go podzielę, bo siać się za bardzo nie chce.
Straszliwie brakuje tylnego piętra. Później będą trzcinniki, prosa, floks, ale jednak za wolno się zbierają, za wolno...
Może czosnki wysokie by pomogły, a może taki modrak...
Aniu nie wszystkie japońskie odporne są na zimne wiatry. Tu są Kermesina i Kermesina Rose.
Haniu fotel już poszedł w odstawkę. Tak jest piwonie wszystkie są piękne. Po przesadzeniu kilka lat trzeba aby na nowo obficie kwitły. Czerwcowa różowa też ma pąki i pomogło jej obfite podlewanie.
Nie zrobiłem szczepków chryzantem bo ciągle mam nadzieję że białe wystartują. Czerwone też marne są. Coś nie służy albo stanowisko albo gleba.
A to rabatka rozwojowa pod żywopłotem i aronią. Codziennie dolewa i nie sposób dobrze okopać rabatki. Błocko jest.
Nie mam pojęcia co to jest, ale jak wejdziesz na oficjalną stronę tego ogrodu, to pod tym filmikiem, którego nie mogłam znaleźć jest opcja "download the plant list" i jak pogrzebiesz, to na pewno znajdziesz
aaa, może jeszcze tak finalnie wyjść, że huśtawki nie będzie w ogóle, i pergoli nie będzie a przy kostce powstanie nowa rabata słoneczna...
albo jedna wielka rabata powstanie a hamak zwiśnie w rogu pod jabłonką gdzie cień jest (tam można go na słupkach od płotu zamocować jakby się człowiek uparł) wtedy huśtawka niepotrzebna jest. Ja i tak nie mam kiedy na niej się bujać, niestety.
Albo w miejsce huśtawki powstanie stałe grillowisko/wędzarnia. Na razie w sumie nic mi się z tego nie podoba tak, abym powiedziała - to jest to, robimy. Więc temat musi po prostu dojrzeć. W sumie cała ta część od frontu może być przeznaczona rabaty. Do naprawy jest fontanna - zepsuła się. Skrzynie też jeszcze może z 5 -7 lat pociągną i trzeba będzie wymieniać. Kiedyś marzyła mi się taka mała ścianka wodna. Z boku musi zostać duży trawnik do biesiad czy grania w kometkę. Ale tu w sumie można poszaleć
Deszczowo więc wiadomo, że wysiedzieć bezczynnie się nie da
Taka makrama powstała... do wzięcia
w całości ręcznie wykonana, łącznie z napisami... no koło jedynie zdobyczne
W sumie, to do tej hakone, to u mnie też mogą porosnąć takie potwory, choć ja kupiłam tę niższą odmianę. Ale nie o tym chciałam, a o tej rabacie, no proszę Pani,ona świetna jest! Tam Ci tak pięknie sterczą łubiny, bo dojrzeć nie mogę? Ty jej przypadkiem nie przerabiaj, bo Cię chyba pęd twórczo - reorganizacyjny ogarnął, a ona taka ładna
Jak to pisałaś to ja patrzyłam na zdjęcie dokładnie tej rabaty i tak sobie myślałam, że jednak trochę za mała jest i jeżówki dostają za mało słońca i że podkłady są jednak zbyt od siebie oddalone i może warto by je było ściągnąć bliżej siebie . Telepatia?
Na razie nie wiem czy chcę tego typu łuczek czy trzeba będzie pomyśleć o czymś innym bo to zależy od huśtawki. Jak widać na zdjęciu straciła siedzenie, znów. Co 2-3 lata wymieniam siedzisko. Najpierw było materiałowe - mega niepraktyczne i szybko się rozpadło od słońca i deszczu a potem z taśmy transportowej - to z kolei drogo wychodzi bo 60 metrów taśmy jest potrzebne. NO i ta huśtawka jest za wąska - nie da się na niej położyć. Brakuje z 20 cm. W związku z powyższym zastanawiam się nad postawieniem pergoli na stałe z opcją zawieszenia hamaka lub takich koszy lub huśtawki ale innej. Nadal nie mam koncepcji finalnej i boję się, że zbyt mocno może przytłoczyć tę część. A jak nie jestem przekonana do czegoś to pomysł czeka na wyklarowanie wstępnie coś takiego mi chodzi.
i od tego jak to tam będzie zależy czy ta rabata pójdzie w tę stronę czy inaczej, szerzej nawet zakrywając huśtawkę od strony frontu. Po przełożeniu podkładów byłoby to co zaproponowała Asia spójne...
Wczoraj cyknęłam jeszcze kilka innych fotek to wstawię, a co tam . Na przekór dzisiejszej mokrej aurze.
Fragmencik rabaty za domem, cześć z Pissardi
Pod karaganą mam busz
Powojnik i szałwia na frontowej
Lawenda i juki dają fajny kontrast a szałwia na pojałowcowej daje kolor