Serduszki bardzo lubię. Z dawien dawna mam parę sztuk takiej zwykłej nn
a tydzień temu dokupiłam jeszcze dwie sztuki serduszki pięknej: , która ma śliczne, bardzo delikatne liście i podobno bardzo długo kwitnie.
Nie wiem, czy s. piękna zanika tak jak s. okazała.
Prawdę powiedziawszy, wolałabym. Potrzebuję miejsca na funkie i paprocie
W każdym razie, wracając do tematów ogrodowych.
Nie było nas przez trzy dni w domu i po powrocie byłam w szoku, ile się zmieniło w ogrodzie przez tak krótki czas
Nawet rozplenice dają nieśmiało znaki, że są gotowe do wyjścia.
Wygląda na to, że proso rózgowate i rutewka kupione w zeszłym roku nie przetrwały zimy. Dam im jeszcze z tydzień dla pewności i będę musiała wyciepać.
Za to adiantum - moja ulubiona paproć - w końcu nadaje się do podziału (bardzo wolno przyrasta)
Poziomka daje nadzieję, że i w tym roku będzie można coś skubnąć
A największy szok to epimedium. Kupowałam je jesienią zeszłego roku, więc tak naprawdę nie widziałam wcześniej ich kwiatów. Jak wyjeżdżałam, to ledwie pąki wystawały z ziemi, a przedwczoraj proszę, jakie urocze kwiatki:
Przeglądam Wasze pomysły i piękne aranżacje, ale ciężko mi przenieść na moje "podwórko"
Mam taki kształt. Nasadziłam co wpadło w ręce i teraz niczego to się nie trzyma. I perukowiec, wiąz, katalpa (trzeba podciąć, bo idzie nie wiadomo gdzie). Totalny misz masz.
Marzy mi się, by przy płocie było coś wysokiego i schodkowo schodziło w dół. Docelowo by cała część była wypełniona roślinami i nie było koszenia.
Jest jeszcze obok ścieżka, którą muszę zagospodarować "czymś" nie płożącym, bo już ciężko kosiarką wjechać.
Jest to miejsce bardzo słoneczne i nawodnione.
Pod magnolię myślałam o bodziszku lub jasnocie. Może na całą ścieżkę dać coś na mijankę.
Ps. mam ochote zapytac, ile masz lat, skoro masz takie duuze wnuki, ale kobiety sie nie pyta o wiek, wiec potraktuj to jako pytanie retoryczne I komplement
ps2. Z ktorej strony Wroclawia mieszkasz? Bo klimat masz wyjatkowo lagodny, nawet jak na wroclaw
A bananowca masz? Jak przetrwa Ci kamelia, to on tym bardziej.
Kamelie to bym jednak wsadzila w donice, i zabierala na pierwsze 2 zimy pod dach,werande, poki nie dorosnie. U nas tak radza robic z herbata, to tez kamelia, camellia sinensis, ona jest b wrazliwa, bo toleruje tylko 0--5, ale jako mloda roslina jest znacnzie bardziej, potem juz spokojnie daje rade. Tez sie na nia szykuje powolutku. Mysle sobie, ze jak okryjesz swoja podczas wiekszych mrozow, to tez da rade.
Te zwykle znosza niewielkie i troche wieksze mrozy bez problemow, u nas przetrwaly zeszloroczny napad zimy w marcu, do -8, w sumie 2-3 tyg mrozow non stop, tyle ze stracily kwiaty. Nie lubia tylko slonca o wschodzie, bo jesli jest mroz, to powinny odtajac nauralnie, w cieniu, wtedy nie uszkadza im kwiatow w pakach (sa b odporne niz magnolie na przemrozenia) NIe lubia tez suchych zimnych wiatrow, b niz mrozu. I trzeba dbac, by latem nie przesuszyc, bo wtedy zawiazuja paki kwiatowe, o tym sie przekonalam doswiadczalnie
Ta kamelia, ktora masz, to siostra mojej, bo tak ja zidentyfikowalam ostatnio Tak ostro daje po oczach
Co masz jeszcze z innej strefy?
Widzialam glogowniki
Jak je b lubisz, to poszukaj pink marble, jest duzo ladniejsza niz zwykle, czy red robin. Mam i sie zachwycam!
Ah, a moja malpa mahoniowa w tym roku zastrajkowala. Tzn teraz nie wiem, ktora z nas ma focha, ona czy ja Chyba obie, ale ona za to postawila na wzrost w gore a ja wszerz
B lubie zapach mahonii.
To ciesze się bardzo U mnie jeszcze ciut czerwonego klonika jakby przymroziło. Susza straszna. Ale rodek czerwony daje po oczach Pięknie w sloncu się mieni, następne już też kolor pokazują i azalie, chyba jak wróce z urlopu to dużo będzie kwitło.
Nawet juz perukowce...
Nie mam pojęcia, tak wygląda kwitnący (te krzaczki z białymi kwiatkami):
Ma być kompaktowy, rośnie nieduży, kupiłam u Grochowskich ale sobie nie zapisałam nazwy.