Przeglądam Wasze pomysły i piękne aranżacje, ale ciężko mi przenieść na moje "podwórko"
Mam taki kształt. Nasadziłam co wpadło w ręce i teraz niczego to się nie trzyma. I perukowiec, wiąz, katalpa (trzeba podciąć, bo idzie nie wiadomo gdzie). Totalny misz masz.
Marzy mi się, by przy płocie było coś wysokiego i schodkowo schodziło w dół. Docelowo by cała część była wypełniona roślinami i nie było koszenia.
Jest jeszcze obok ścieżka, którą muszę zagospodarować "czymś" nie płożącym, bo już ciężko kosiarką wjechać.
Jest to miejsce bardzo słoneczne i nawodnione.
Pod magnolię myślałam o bodziszku lub jasnocie. Może na całą ścieżkę dać coś na mijankę.
Poradźcie coś, bardzo proszę.