A jak się doczekałam tych buczków, to już było fajnie.
Strasznie ciężkie były, ustawiliśmy je prowizorycznie i stwierdziłam, że nie będę sadzić super gęsto - stanęło tak 70cm.
Ściółkowaniem i ogarnięciem tego co na dole zajmę się już po świętach. Narazie buczki są posadzone, podlane i przycięte z góry na równo z płotem - może powinniśmy ściąć więcej? Mam nadzieję, że te suchelce się niedługo zazielenią - ale czytałam, że buki pózno startują. Mają dużo pączków, ale zielonych listków to jeszcze ani jednego. Chyba i tak powinno się je sadzić w stanie bezlistnym, więc chyba był to ostatni dzwonek - o ile nie za pózno - zobaczymy jak się przyjmą
I nie śmiejcie się, że pokraczki i nie końca żywopłotowy pokrój mają

tak ma być
tu po lewej jeszcze mam niefortunnie przesadzoną porzeczkę, bo przesadzałam ją zanim przyjechały buki, żeby czymś zająć ręce

Będę musiała ją przesadzić po raz trzeci

nie wiem jak to zniesie.