Ojej Gosiu to nie fajna wiadomość

Widzę, że Ci smutno, mi też by było

bo u mnie się sikorki modraszki zalęgły w budce i jak wędruje z kubełkiem do kompostu to takie piski słychać, że też by mi przykro było, jakby się lęg nie udał

A do naturalnych gniazd to u mnie tez szczęścia nie mają, szczególnie kopciuszek, bo od razu moj białas wchodzi i się rozprawia

a pod tym gniazdem sikorek to czatuje od samego początku jak tylko zaczęły gniazdko wić, ale wysoko budka wisi na dębie, więc nawet mu się wdrapywac nie chce, bo leniwy się zrobił, ale postać pod i postraszyć a i owszem.........