Sezon 2017 u Hanusi
03:38, 10 mar 2019
Robercie, cieszę się, że się odzywasz. A robota w ogrodzie nieskończona zawsze.
4 lata niebytności to tak jak od nowa zaczynać, Pewnie i od nowa planowanie. Żeby mniej do ogarniania było. Widziałeś ogrody w Kanadzie, pewnie i swój w jakiś sposób zmienisz po takich doświadczeniach. A o nawłoci mi nie mów. U nas cale hektary tego dziadostwa. Ja jakoś ustrzegłam się od niej. ale wiatr swoje robie i każde zasiane wiosną i w sezonie niszczę.
O zdjęcia się nie martw, jak co będziesz miał ciekawego to wstawisz, jak nie to nie. Nie ma musu. Jak będziesz mial potrzebę, to tu zajrzysz. POwodzenia,i niech sie Tobie wiedzie.
Dziękuję za odwiedziny,
i moja
4 lata niebytności to tak jak od nowa zaczynać, Pewnie i od nowa planowanie. Żeby mniej do ogarniania było. Widziałeś ogrody w Kanadzie, pewnie i swój w jakiś sposób zmienisz po takich doświadczeniach. A o nawłoci mi nie mów. U nas cale hektary tego dziadostwa. Ja jakoś ustrzegłam się od niej. ale wiatr swoje robie i każde zasiane wiosną i w sezonie niszczę.
O zdjęcia się nie martw, jak co będziesz miał ciekawego to wstawisz, jak nie to nie. Nie ma musu. Jak będziesz mial potrzebę, to tu zajrzysz. POwodzenia,i niech sie Tobie wiedzie.
Dziękuję za odwiedziny,
i moja