Ostatnie tygodnie przyniosły nam sporo ciepła, wiatru i słońca. Ale tak się nieszczęśliwie składało, że wraz z nadchodzącym weekendem przychodziło ochłodzenie i deszcz

Tydzień temu biłam się z myślami, czy jechać... ostatecznie zwyciężył rozsądek i zostałam w domu. Dziś już byłam zdecydowana jechać choć na chwilę, niezależnie od pogody. No bo pod biurem rozwijają się liście, a na działce???
Pojechałam, byłam

Przywitało mnie słoneczko i zupełnie pusty ogród - żadnych działkowiczów. Nie mogłam uwierzyć, że pomimo słońca nikt się nie pojawił ... Dopiero później przyjechali sąsiedzi, by nakarmić koty.
Moja radość z pobytu nie była zbyt długa - po trzech godzinach wygnał mnie zapowiadany ulewny deszcz. Ale co zrobiłam, co zobaczyłam, co się nawdychałam świeżego powietrza, to moje