Zoju, te dzwoneczki są teraz cały czas w mieszkaniu, bo chyba za wcześnie wysadzić teraz do ogrodu. Są rozhartowane, pewnie nie przetrwałyby ewentualnego powrotu zimy. Powędrują tam w kwietniu, albo maju w zależności od pogody. Tak w ogóle to one ogrodowe są, normalnie kwitną dopiero latem.
Ciągle wydaje mi się, że mam za mało traw w ogrodzie, ale kiedy muszę je wszystkie wiosną przycinać to dochodzę do wniosku, że jest ich już wystarczająco dużo.
Bergenia jeszcze nie pozbierała się dobrze po zimie a już próbuje kwitnąć.
Żagwin też już w blokach startowych.
I krokusiki.