Jestem wielką fanką dereni (i jabłoni ozdobnych). Stworzyłam z nich 2 duże rabaty, które od teraz do wiosny zachwycają. Ta poniższa znajduje się na skraju sadu za pasieką od strony zachodniej, słońce jesienne i zimowe ładnie tam dociera i podświetla pędy dereni. Rosną tam derenie o bordowych pędach, zielono-oliwkowych i żółtych. Jest też ten o czerwono-pomarańczowych ale ciężko mu idzie, słabo przyrasta. Rośnie tam jedno małe drzewo klon 'October Glory'.
W poszyciu rosną ciemierniki, turzyce (montana i chyba ptasie łapki oraz dosadziłam Ice Dance), rośnie cis Repandens. W prześwitach miskant Variegatus albo Cabaret.
Sąsiednia rabata też jest ciekawa zimą: zimą widać na niej złote cisy i bergenie i troszkę żurawek. Hortensje Annabelle, oczary i złotliny. A nad tym wszystkim góruje dąb czerwony, a w kącie rosną również miskanty.
Pracami na tej rabacie kończę sezon i go zaczynam, bo ziemia szybko się tu nagrzewa i jest zacisznie.
To takie moje małe Anglesey Abbey.
Druga rabata dereniowa składa się na razie z samych dereni, za tło ma świerki - szukam pomysłów na jej rozbudowanie. Znajduje się na drugim dalekim końcu ogrodu