Dziewczyny - zbiorowo dziękuję za pochwały wszelakie
Staram się wyjść ze strefy smerfa marudy, ale jak to zrobić???
Po poprzednim przymrozku jeszcze nic się nie podniosło

A teraz w zapowiedziach kolejny... Rośliny po ostatnich znowu ciepłych dniach pooooszły do przodu. Całego ogrodu nie okryję na zapowiadane dwie bardzo zimne noce...
No i dwa kolejne klony po zimie kaput. Ze śmiercią Jordana już się pogodziłam, ale że Going Green nie ma ani jednego listka - no ciężko mi z tym
Jak tu nie marudzić???
Zrobiłam wczoraj kilka zdjęć, na pamiątkę. Wrzuciłam takie, które wydawały mi się optymistyczne
Bo w realu np. rabata, która się Asi Rojo szczególnie podobała, wygląda tak:

I takie strachy mam na każdym kroku, więc różowo nie jest.