Szanowni,
czytając powyższe stwierdzam masakrę, bo wszystkie artykuły o grabach pospolitych zawierały informację, że - ujmę skrótowo - rosną wszędzie i nie atakują ich szkodniki, a tutaj chyba nie jest tak wesoło.
Czy mogłby ktoś zerknąć i na moje okazy? Wsadzone niestety w największe upały, lecz podlewane mocno w tym okresie. Były pięknie zielone, po miesiącu zaczęło coś się z nimi dziać.
Jak to ratować? Bo obserwuję, że jest coraz gorzej. pomóżcie proszę.
Foto: