Judith
21:24, 17 wrz 2024

Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12333
Dziewczyny, ja nie mam zaufania do żadnych grzybów, ani żadnego zbieracza
. Dlatego żadnych grzybów nie jadam, a małżonek nie jada bo organicznie nie znosi (choć się zna
). Dlatego grzybki z ogrodu wędrują zawsze do sąsiadki, która identyfikuje je tak jak małżonek, więc pewnie rzeczony faktycznie się zna
.
Ogrodowe grzybki dla mnie osobiście są li i jedynie ciekawostką
.
A dzięki wpisowi TARci przypomniałam sobie, że maślaki jeszcze są u mnie.



Ogrodowe grzybki dla mnie osobiście są li i jedynie ciekawostką

A dzięki wpisowi TARci przypomniałam sobie, że maślaki jeszcze są u mnie.