Magara napisał(a)

Pierwsza Zabieram szklarnię
Trochę rozbiórka potrwa to mogę Mili miziać w tzw. międzyczasie I nawet kilka chwastów skubnąć z nudów

Jest szklarnia i są chwasty
Dochodzę do siebie po powrocie. Kilka ładnych miejsc zobaczyłam, podzielę się fotkami, choć telefon i moje umiejętności niekoniecznie to ułatwiają.
Pomidory żyją, ale w tym roku mi jakoś nie smakują jak w tamtym. Czy obfite podlewanie może wpłynąć na smak pomidora? I takie właśnie rozwodnienie?


Wczoraj miałam super dzień - wizyta u Anitki na Wichorowym, a potem warsztaty z robienia bukietów na pobliskiej farmie kwiatowej. U Anitki zbierałam szczękę z wrażenia, a farma malutka, ale bardzo byłam ciekawa, jak to wygląda w praktyce.
A teraz lecę założyć wątek o Lurie Garden, bo chyba jeszcze nie ma.

Joku napisał(a)

Jolu, co to za bordowe kwiatuszki?

Magleska napisał(a)

Jak ta rabata zarosła.
Pamiętam jak tu jeszcze w zeszłym roku było pusto
Rewelacja.
Proszę o dalszy ciąg telenoweli.
Uwielbiam fotki z Twojego ogrodu

Koniec spamu liliowcowego

te już przekwitły, nagłe upały wydatnie w tym pomogły

W tamie kwitły pierwszy raz, ale i tak na razie może co piaty, trzeba poczekać aż się karpy rozrosną

Jak się rozrosną to koło ogniska będzie landrynkowo

Długo nie poleżał wierzcie mi

Ślimak zrobił sobie leże w kielichu

Kończymy liliowcowo?

kasiek napisał(a)

Przed domkiem zostawił tylko 2 prostokąty - z facelią i łubinem

Niby nic, a już ogród

Kilka lat męczyłam się z tym fragmentem rabaty, głównie z powodu niewielkiej ilości miejsca dla niższego piętra. W końcu efekt mnie zadowala, chociaż niewielkie poprawki są konieczne

Kończy się pierwsze kwitnienie róż, zaczął kłosowiec



Dzięki forum odkryłam urok żeleźniaka .



Na zielono

Z lipcowego ogrodu

Kalina Watanabe odżyła po sporej porcji deszczu i ładnie kwitnie oraz ma żywozielone listki. Widać że to wilgociolubny krzew a ja go posadziłam w słonecznym miejscu. Nawet podlewanie niewiele mu pomagało.





Tośka narkomanka w kocimiętce



Okolice szopki

Kordina napisał(a)

Nie! Właśnie dobrze, patrzę, że masz takie dorodne, a to właśnie dlatego, że one słońcoluby i sucholuby. Muszę moje poprzesadzać z cienia, bo tam zbyt żyzno i zbyt ciemno dla nich i są wyciągnięte i się pokładają. No nic, przesadzanki to moja specjalność, albo specjalizacja jak kto woli

No to ok. Zostaną na tym swoim słonecznym miejscu.
Te przesadzani, to chyba nie tylko twoja Elu specjalność.
Ja pod tą specjalnością też się podpisuję. Też tak mam
Jeszcze liliowce.
Zaraz już skończą kwitnienie .

Pogodowo upał odpuścił, bardzo się cieszę bo powyżej 25 st. ruszam się jak mucha w smole. Prognoza pogody się sprawdziła, po południu zaczęło padać. Zdążyłam poprzycinać trochę bylin i wyciąć przekwitnięte kwiaty róż. No i zrobić kilka zdjęć.
Werbena Bamopton na wiosnę obudziła się ku mojemu zdumieniu i ma się całkiem dobrze. W zeszłym roku nie zrobiła na mnie wrażenia, obecnie ma nieco więcej wdzięku. Bardzo filigranowa, kwiatki ledwie widoczne.





Powojniki nadal w dobrej formie



Uległam ogrodowiskowej modzie na dalie chociaż obiecywałam sobie że dalie mnie nie skuszą. Wysiałam nasiona, dobrze wykiełkowały, posadziłam w wolnych miejscach na rabatach i w donicy. Więcej radości z nich mają ślimaki niż ja. Eksperymentu nie będę powtarzać, szkoda zachodu. Kwiaty miały być niby do wazonu a są dla ślimorów . Podobny los spotkał lewkonie.