Kasiu cieszę się że jesteś zadowolona
Mam radochę, ale stolik mam do robótki, w transporcie obsypała się rozetka, ale
wszystkie brakujące elementy są całe i nie uszkodzone
ubytki oczywiście policzone
Ależ piekna zima u Ciebie, masz dużo juz ładnej struktury i porządny szkielet z roślin - prawdziwa magia!
A ta fota chwyciła mnie za serce - jak z Listy Schindlera z dziewczynką w czerwonym płaszczyku...
Witam Ewa proszę o pomoc.Mam trzmielinę na pniu która dobrze rośnie pod nią posadziłam kolo z trzmielin ale od jakiegoś czasu zauważyłam, że ma podgryzione liście,opryskiwałam ja chemią ale nic nie pomagało. Teraz myślę ją usunąć a w to miejsce chciałabym posadzi róże Artemis.
Co sadzisz czy mogę tak zrobić czy róże mogę posadzić w miejsce usuniętej trzmieliny czy musze wcześniej "odkazić" ziemię?
Pozdrawiam serdecznie
Violu!
ach! te zestawienia, jeszcze w tym zimowym okresie podrażniają zmysły.
Rośnie u Ciebie jak na drożdżach, dajesz może obornik?
Lobelia wspaniała i kolor mocny, a wszystko bym zagarnęła do siebie.
Wiesz, przejrzałam w info i jesienią też pokuszę się o zamówienie.
O Purple Mayesty dobrze piszesz, wymagają ciepła, lepiej siać do doniczek bo potem przy pikowaniu dużo wypada z braku słońca i ciepła.
Siałam też później w nieogrzewanej szklarni zakwitły w początku lipca, te z wysiewu na parapetach o dwa tygodnie wcześniej.
Aguś pięknie to jest u Ciebie, u mnie tylko trochę wiosny w domu
Bardzo lubię ten stolik, mam do niego sentyment, jak zresztą do wszystkiego co robił mój Tata
Czuję się już zdecydowanie lepiej, wreszcie ustąpił ten okropny ból głowy. Teraz już z górki. Jeżeli pojadę do ogrodu to dosłownie na 5 minut. Na dłużej dopiero w ferie, będziemy ciąć drzewa
Buziaki!!
Sylwia ja też kupiłam taki sam materiał w LM. pewnie ok 4 lat wcześniej, przeleżał i rok temu uszyłam obrusy ogrodowe.
Materiałów o takich wzorach szukałam kilkanaście lat, były tylko w katalogach do oglądania.
Trafiłam w dwóch kolorach taki sam jak Twój w czerwieni i drugi lila/róż.
Wyszły po dwa obrusy, dwa koła i dwa prostokąty obszyłam je lamówką czerwoną i kremową.
Tapicerka super, jak to cieszy swoje dzieło
a kretowiska mam podobne, we wtorek ze schroniska wzięłam parkę piesków, by krety poczuły niebezpieczeństwo.
póki co te żabki muszą mnie zadowolić, ale tęsknię już za prawdziwymi. Liczę na piękne żabie koncerty na wiosnę
te rodki (wiele innych również) zapowiadają cudowną wiosnę
tydzień temu pofotografowałam trochę ptaszków, ale dopiero dziś zmobilizowałam się żeby kompa odpalić. Na zdjęciach jest jeszcze śnieg, ale obecnie już niewiele go zostało w ogrodzie.
dobrze znana para, od kilku lat zamieszkująca Moją bajkę. Nie są tak brudzące jak te miejskie gołębie