To szałwia Love and Wishes, prawdziwa gwiazda tej rabaty . Niestety, nie jest mrozoodporna, zobaczymy jak sadzonki i roślina macierzysta przetrwają zimę. Kolor niebywały, moja ulubienica
BTW - witaj u mnie
U mnie raz był tylko mały przymrozek,a tak to ciepło cały czas,dlatego jeszcze coś się trzyma
No i drzewa w tym roku jakoś późno zaczęły się przebarwiać ,tylko szkoda,że wiatr szybko otrzepał listki....
Trawy i zimozielone robią dobrą robotę i nie jest łyso
Szałwia to przeszła moje najśmielsze oczekiwania....
Kupiona jako mikro sadzonki z których myslałam,ze nic nie urosnie.....a ona urosła wielka, zakwitła 3 razy , pełno siewek wydała,które po przesadzeniu też pięknie urosły
Uwielbiam tą szałwię , i w tym sezonie wymieniłam wszystkie szałwie na nią tak to Caradonna
Dzięki za pochwały
Przeglądam wątki i widzę ogromną różnicę w kondycji roślin. U mnie łyso już od dwóch-trzech tygodni. U Ciebie jeszcze liście.
Widoki cudne, a szałwia króluje. Muszę ją sobie sprawić. To Caradonna, prawda?
Ja w sumie też zawsze mam problem z ruszeniem tyłka z domu...ale warto, polecam bardzo
u mnie w sumie już nie ma co pokazywać, brązy dominują w ogrodzie, ale cosik tam wypatrzyłam... amonagawy łysiutkie się zrobiły, ale piknie się przebarwiały...
szałwia bergarten trzyma fason i kolor...
Ewcia wymieniłaś dokładnie te zestawy, które mam po drugiej stronie domu rozplenice, rozchodniki i trylion cebulek Scilli, które tam wsadziłam haaa, to się nazywa strzał. Asia proponowała jarzmianki, które mi się podobają, ale muszę doczytać jakie będą duże i termin kwitnienia.
Ta rabata teraz wygląda na gołą, ale w lecie jest zarośnięta na maksa. Już musiałam wyciągnąć lawendy i nie wiem czy je uratuję - są zniekształcone, bo kocimiętka i szałwia je zeżarły. Wyglądają fatalnie, a czytałam, że zdrewniałe części nie puszczają nowych gałązek, więc chyba klops - dam im szansę jeszcze jeden sezon - przesadziłam je w mega słoneczne miejsce i mają luz - zobaczymy czy odbiją.