Niedziela była u mnie mokra. Padało
I byłam w pracy do 15. Potem:
Zrobiłam obiad, szybka kawka i siup do ogrodu.
Wykopałam 5 trzcinników i 2 seslerie.
Poszykowałam do oddania.
Potem wykopałam 2 szt miskanta ze szpaleru i podzieliłam siekierą 2 na 5 i posadziłam w miejsce trzcinników wzdłuż wiaty.
Chyba to niebyły gracimilusy. Kępy były bardziej krępe i ciut ciemniejsze. Miotełki też nieco inne niż gracki miały.
Teraz w ich miejsce podziele gracki tylko nie zdążyłam bo się ściemniło.
Kolejny raz się przekonałam że robota w rabatach korowych jest łatwiejsza niż w kamykach.
Zdjęć z roboty brak bo się ścigałam z nadchodzącym zmrokiem.
Te nie-gracki to 2 i 5 kępa od prawej z fotki.
Lipiec
Pazdziernik