Witam !
Dziś dzień miną na ciężkich pracach w ogrodzie. Ale było warto

. Wszyscy zatoczyli rękawy. Najmniejszą córę wywiozłam do babci

a starsza dwójka dzieciaków pomagała

. Małżonek za to rozpoczął budowę narzędziowni. Prace trwały od samego rana. Za namową
Toszka 
ogarnęłam górę skarpy zdjęłam folię troszkę zagrabiłam i czekam na dowóz obornika

. Poprzesadzałam co się dało. Może zmiany które nastąpiły nie są duże ale mnie cieszą.
oczko wodne : dosadziłam irgi które rosły na górze skarpy, przekopałam ziemie obok oczka z obornikiem bo jeszcze trochę miałam.
Skarpa. Zeschnięta tuja czeka już na wymianę
Budowa narzędziowni
Z takimi pomocnikami nie mogło się nie udać
a to dolna cześć skarpy