Na razie zimowa aura ostudziła moje tęsknoty ogrodowe
-pelargonie zamówione
-w nasionach pogrzebałam ale tylko w pudle z warzywami - lista braków/zakupowa jest
-po ogrodzie połaziłam
- a!i co najważniejsze mam nowy zakup - odlot - krzesełko, fotelik ogrodowy,cudeńko - może jutro sobie go dowiozę to z pewnością się pochwalę
można by rzec na chwilkę spokój
ale plany są
przejrzeć nasiona c.d. - ludzie czekają ehh
wreszcie iść do garażu i popodlewać doniczki
zajrzeć do katalogów- chyba dalie już są uff
a i zaplanować warzywnik nasadzenia
Wyjaśnię może innym, że jesteśmy w kontakcie bo ja teraz mam tortowe zajęcia - to znaczy w styczniu i lutym jest sporo rodzinnych imprez no i się staram a Dorotka jest mistrzynią więc mi pomaga.
10 żółtek - dobrze widzę - no przecież można z połowy
dzięki bardzo, będę dopytywać, jutro robię masę na serku mascarpone
Witajcie po bardzo długiej przerwie i w nowym roku
U mnie sporo się zmieniło i w życiu i ogrodowo przez ostatnie 7 miesięcy. Przesadziłam sporego rododrendona, dosadzilam jednego rh i podzieliłam parzydło, dosadzilam kilka rzeczy na rabatach. W między czasie generalny remont kuchni i sypialni. Niestety pod koniec października mój piesek został potrącony przez auto i niestety nie przeżyła tego spotkania to było najgorsze przeżycie z ostatnich 5 lat wstecz i bardzo to przeżyłam
Mam kilka zdjęć z lata, coś z remontu tez się znajdzie. W tym roku planuje zakończyć rabatę z rh tak aby już miała formę docelową. I co wiąże się ze zmianą w przedogrodku, bo rodek zajmował połowę jej miejsca
2017 - 17 lutego
a wtedy zima już była w odwrocie a śnieg się topił i topił
czasem i śnieg pograbię to szybciej mu idzie
z pewnością wtedy wycinałam byliny
i 2018 w lutym przyszła zima i trzymała cały luty a potem początek marca był ok więc 5 wystartowałam no a potem znów przyszła zima i popsuła krokusy
5 marca 2018
o tym że w lutym przebiśniegi nie miały szans świadczy to że w marcu jeszcze takie były
10 marca 2018
5 dni słoneczka i już takie były
a potem spadł śnieg - dużo i je wytłamsił
5 marca jeszcze kwitły
Każdy rok jest inny, pogoda decyduje ja się staram dostosować.
Miro tego kremu jest dużo, w przepisie poszłam na skróty i nie dopisałam, że z tych żółtek i mleka podczas gotowania musi powstać baza do kremu gęsta jak budyń. Trzeba uważać, żeby się na spodzie nie przypaliło. przed ucieraniem oczywiście wystudzić.
Kiepsko widać, więc wstawiłam 3 zdjęcia. Muszę zobaczyć Twoje typy rortów.
2015 - 13 stycznia - to był dziwny rok i długo było ciepło
a - to była data grzebania w garażu bo mam fotki
pelargonie
podlałam agapanty
no i pewnie coś robiłam bo dzień był słoneczny
2016 - 2 lutego to pamiętam
ile to taczek w tym pierwszym sprzątaniu się zapełnia i ile mi godzin schodzi
a potem jak sobie tak z grubsza te trawniki ogarnę i rozglądam się za tym co kwitnie to mój m. dostaje weny i lecą znów gałęzie, paprochy i od nowa
ale ja ten czas uwielbiam
Jak mi się już marzą kolejne zakupy ogrodowe. Kiedy ta wiosna?
Nawet jaśminowca Snowbelle w zeszłym roku kupiłam mimo, że zapachu nie znoszę .
Ale te białe kwiatuszki są urocze.
Tymczasowo posadzony do czasu aż znajdę mu lepszą miejscówkę - daleko od tarasu .
tak, to jest ten dzień kiedy wychodzę do ogrodu, ziemia, powietrze jakoś mi pachnie, czasem nawet leży gdzieś śnieg ale słoneczko lekko świeci, bywa że pojawiają się przebiśniegi i jakieś trzmiele
zabieram taczki, sekator i grabie i w pierwszej kolejności grabię trawniki, przycinam co tam się trafi no i się gapię więc powoli lezę przez cały ogród
nie ma znaczenia że za tydzień, dwa znów zima się trafi - co z tego, najważniejsze że się ogrodowo zaspokoiłam
i taką datę zapisuję - kiedy to jest - to aura o tym decyduje
a może zajrzę do zdjęć o
2014 - 17 luty a zdjęcia mam z 22 lutego
widać porządeczek - coś poustawiane, pozamiatane
a tu wygrabione z grubsza liście spod grujecznika, to niezbyt mądre, w tym roku zostawię, chodziło mi o to żeby światło dostało się i to co tam rośnie poszło
Renia jak miło że zajrzałaś. Również najlepszego w Nowym Roku.
Stipa tak kiełkuje takie pojedyncze włoski. Następnie te włoski łapiesz albo łyżeczką np. wydziobujesz takie kępki ile chcesz i to pikujesz do doniczek bynajmnie nie po jednym kłaku. Tak samo z lobelią.
18 marca miałam takie - w sam raz do pikowania do doniczek.
Owinęliście tego giganta?
Cierpieć z nadmiaru - no to jest dobre ogrodnicze sformułowanie
ja też niekonsekwenta tylko ja mam mały areał i co jak co ale róże staram się już kupować pod określone miejsce co nie znaczy że mnie nie kusi
jesienią się zadowoliłam bo posadziłam
Open Arms - dobre ma miejsce, Kazanlik - super ma miejsce, Cornelia - upchana,
Jude the Obscure - super ma miejsce, Papa Meiland - upchana i Clair Martin - dobre miejsce
mam jeszcze wiele różanych chceń - ale nie chcę różanego ogrodu, lubię jak róże są tak gdzieś po ogrodzie rozrzucone
mam 47 krzaczków róż
Jarmuż ciemny może Scarlet - ja ten lubię bo dla mnie najsmaczniejszy
Ja lawendy wszystkie jakie miałam w donicach i gdzieś wkopałam do warzywnika na brzeg grządki - szpalerek- bardzo późno to robiłam i nie wiem jak to będzie
Tak myślałam, że zraz ktoś kusiciel się znajdzie dzisiaj- i znalazło się wielu
no to zamówiłam te pelargonie i jeszcze skusiłam się na hortensję White Wonder do donicy pomyślałam sobie - na jesień wysadzę
a dzisiaj byłam na obchodzie ogrodu bo odśnieżałam i wyszło słoneczko
i....zapomniałam okryć hortensje ogrodowe - a mróz teraz - więc latałam i okrywałam - jak źle się teraz coś robi jak czapka leci na oczy brrr