sylwia_slomczewska napisał(a)

Mega mi się ta fotka podoba

Ten mostek to był złoty strzał - teraz dodaje mu ścieżkę

Wiązówka




Dzwonki

Widać, że ciepła aura kusi nie tylko mnie





trzeba jednak powstrzymać emocje usiąść i poczekać na odpowiednią porę, a teraz planować nowy sezon

My na pewno zmienimy most



i wybudujemy mur w biesiadnym, zmieni się wtedy zupełnie ten kąt

Trochę historii

Decyzja o budowie domu zrodziła się w głowie męskiego pierwiastka naszej rodziny dosyć niespodziewanie. Do tej pory wydawało mi się, że całkiem wygodnie żyje się nam w samym środku aglomeracji śląskiej, mając pod nosem wszystkie wygody współczesnego świata, ale Małża dopadł syndrom prawdziwego faceta (wiecie, dom zbudować, spłodzić syna, posadzić drzewo i te klimaty) i zanim się obejrzałam zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami 1500m2 prywatnej łąki, na głębokiej prowincji.



Chaszcze, paszcze, dzikie węże, dzielnie poskramiane przez świeżo upieczonego właściciela ziemskiego



Przepraszam za jakość zdjęć, ale podczas przeprowadzki dysk zawierający całe archiwum budowy upchnęłam w czarnej dziurze i teraz nie umiem znaleźć.

Przez większą część budowy flora i fauna na naszych włościach miała rewelacyjne warunki socjalno-bytowe i prezentowała się tak:





Co miało swoje plusy, gdyż skrystalizowała mi wizję ogrodu pełnego traw. Tylko może nie aż tak bardzo rodzimych gatunków

Danymi technicznymi nie będę przynudzała, wspomnę tylko że działka leży w drugiej lini zabudowy. Prowadzi do niej prywatna droga dojazdowa, którą dzielimy z jeszcze jednym sąsiadem. Z racji całkiem przyzwoitych gabarytów powierzchni, którą dysponowaliśmy oraz faktu, że latka lecą, a w krzyżu łupie coraz częściej zdecydowaliśmy się na dom parterowy, o powierzchni zabudowy ok 200m2. U wujka Googla wyglada to tak:


Dojazd zlokalizowany jest od północy. W domu z tej strony znajdują się kotłownia, pralnia i dwie łazienki. Natomiast sypialnie i salon mają ekspozycję południowo - wschodnią. Z tych stron, jak widać, mieści się także znaczna połać przyszłego ogrodu.

W kwestii sąsiedztwa działka od północy w dalszym ciągu nie jest zabudowana, wspomniany wcześniej sąsiad po jej zakupie popadł w marazm i stagnację, ale docelowo ma tam stanąć bliźniak. Od wschodu i zachodu mamy rdzennych mieszkańców tego terenu, a od południa sąsiadujemy z czymś na krztałt szkółki iglaków. Na planie zagospodarowania przestrzennego są
to jednak trzy działki budowlane, więc niewykluczone że w bliżej nieokreślonej przyszłości powstaną tam domki. Póki co mamy w tym miejscu widok na ścianę zieleni i nie ukrywam, że bardzo chciałabym żeby tak zostało jak najdłużej.

Osobom, które dotrwały do końca monologu gratuluję cierpliwości i idę zgłębiać, jaką mamy glebę w ogrodzie?

Kaliny mają już prawie rozwinięte kwiaty

December dwarf



Bodnantska Dawn



Późniejsze kaliny tez mają wielkie pąki



Kiścienie tez w gotowości

Dzikie kwiatki, zachwycałam się nimi za każdym razem.

Śniedek



Bratki



Kaczeńce



Firletka

Byłam dzisiaj na działce. Musiałam przeczyścić nasz rów melioracyjny, bo się nam zrobiło rozlewisko w borówkach. Gałęzie i liście zrobiły tamę, ale już wszystko płynie jak należy
Pochodziłam i odetchnęłam świeżym powietrzem, normalnie czuć wiosnę. Wiem, że to absurdalne, ale jet 10 stopni i wieje ciepły wiatr. Aż mi się zachciało żyć!
W sumie jeszcze miesiąc i tniemy drzewa, potem trochę pomielimy i mamy marzec
W ogrodzie już widać życie

zdjęcie z dzisiaj


bergenie oszalały

ciemierniki coraz większe

to jakaś pełna odmiana



puste bordo



i białe obgryzione przez jakieś głodomory



bardzo lubię cuchnące

Umiłowanie ziemi

U mnie chyba podobny problem jak u Adama.
Moje rododendrony pozornie wyglądają zdrowo - zielone, błyszczące liście.


Jednak po bliższym przyjrzeniu się dopatrzyłam brązowe plamy. Co możne być przyczyną?




Wiem, że rh zrzucają część liści, ale chyba trochę za dużo tego jak na zwykłą wymianę.
Bardzo proszę o pomoc...

MonikA napisał(a)

No, że brzozy ci zmarzły to jestem w szoku. Myślałam, że one bardziej są wytrzymałe.

Nie ma sie co dziwic. Soki w brzozie zaczely krazyc wysoka temperatura w styczniu i naraz wysoki mroz a to przeciez witki gietkie i zmrozilo wystarczylo 3 dni po - 15 20 i po brzozach.
Nie mialam innych lisciastych tylko brzozy. U moich sasiadow ok 20 szt wymarzly wszystkie.

Kto pamieta wiosne 2017 kwiecien wszystko kwitlo piekny migdalek w rozkwicie zmarzl i trzeba bylo wykopac.

Fotka zrobiona 8 kwietnia 17 r. 15 kwietnia były święta Wielkanocne





A to 30 grudnia 2017 r też zielono ale przymrozek byl

Ta ziemia będzie kiedyś rodzić plony, ale jeszcze nie teraz

Maj 2015 - pierwsza orka, ciężko idzie




Jeden wielki rzep

Ważna rzecz - granice działki



Badanie głębokości strumienia?



Dwie linie wody

Strumień wartko płynie



A tutaj jest zaniżone miejsce, gdzie stoi woda

Tak wygląda nasz ogród, czysta karta do zapełnienia roślinami i drzewami.

Pierwsze koszenie ciężkim sprzętem.




Na tym rzepie z korzeni chwastów, 8-letnim ugorze ma kiedyś powstać ogród.

Grudzień 2014 - od chwastowiska do ogrodowiska.

sylwia_slomczewska napisał(a)

a te prezenty tez czekały pod choinką

ale to chyba nie da Ciebie hihihi

jejku ale masz tych kretow, hodowle mozesz zalozyc. A u mnie tfu tfu ani jednego jeszcze i niech tak zostanie