Danko i Agatko, dzięki za życzenia zdrowia.
Wiem, że grypę trzeba wyleżeć, a pewno to zrobię.
Danko, teraz wiem, że te hortki się tnie i to nisko, będę moją ratować.

O, łóżeczko. To, że z rana, to rozumiem, ale czemu z chorobą? Pewnie łapki swędziały i w ziemi grzebały? Najgorzej przeziębić ręce i nogi. Nacieraj również stopy, a szczególnie podeszwy.

Zdrowia życzę, bo bez tego nie ujedziesz. No i czekamy na słoneczko. Ale nie takie za chmurami,ale z prawdziwym ciepłem.
Trzymaj się!

Witaj Haniu
Dzięki za życzenia zdrowia.
Ja grypą się zaraziłam w przychodni, w czasie wizyty u reumatologa.
Tam było czarno od kaszlących i kichających.
W ogrodzie nic nie robiłam, bo u mnie cały czas jest zima.
O smarowaniu stóp zapomniałam, już zrobiłam, dziękuję za przypomnienie.
Z tej mojej choroby jest pożytek, ciągle budził mnie zatkany nos i udało mi się widzieć wschód słońca

Grypie mówimy stanowcze nie A sio! Zdrowiej Grażynko, nie daj się. Dużo cytrynki z miodem, koniecznie, ja piję non stop

A propos szklarenek, wiedziałam, że gdzieś dyskusja była i znalazłam Tu śa co prawda takie domowym sposobem zrobione, ale idea ta sama- słońca chyba nie będą miały wystarczająco jak będą jedna na drugiej.

Mira komnetowała 20:46:

https://www.ogrodowisko.pl/watek/8099-bylinowa-laka?page=15#post_7

Również życzę dużo zdrowia Leż, pij dużo i wypoczywaj. Herbatę lipową polecam

Grażynko, życzę zdrówka To paskudny wirus. Trzeba go wygrzać.
Zdjęcia cudne.
Leż w ciepełku i planuj
Pozdrawiam gorąco

Zaglądam, z grypą nie ma żartów.

Cudny wschód słońca,dla nocnych marków widok nie częsty
A dla Ciebie soczek malinowy,lipa ,gruby kocyk i się wypocić!

Basiu, Ewo, Agatko, Wojtku
Bardzo Wam dziękuję, zrobiło mi się lepiej, jak tyle dobrych rad i życzeń zdrowia przeczytałam.
Wszystkie domowe sposoby na grypę stosuję, ale stwierdzam, że to katar jest najgorszy.
Nos mam czerwony jak u .....Rudolfa
Basiu, jak to dobrze, że jest O.
Okazuje się, że niektóre pomysły z netu są do niczego.
Tam zachwalają piętrowe ustawianie szklarenek, pewnie, żeby więcej sztuk kupić.
Wrócę więc do mojego , kiedyś stosowanego sposobu: miałam zrobione regaliki z listewek, wąskie, na szerokość dwóch prostokątnych pudełek po margarynie.
Dużo się mieściło, bo był parter i 4 piętra, no i szerokość okna.
W pudełkach nie było dziurek, więc nic nie kapało.
Polecam

Aniu, malinki też są i to robione na surowo, czyli z wszystkimi witaminami.
Niedawno się przebierałam, więc terapia skuteczna
Jak robiłam zdjęcia, to myślałam o nocnych markach.
U mnie mocno wieje, ciekawe jaki będzie zachód słońca, bo coś się chmurzy.