Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Ogród bez roweru 09:21, 04 paź 2016


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
nawigatorka napisał(a)
Czytam w skupieniu ten przepis na kompost i wiecie co? Nie wiem czy mój jest coś wart ale się robi od kilku lat. A nie robię z nim nic...
Mam dwa kompostownik z palet. toszka słusznie wyliczyla że to kilka raczej kompostu po przesłaniu plus to co się nie przesialo i zostawił do dalszego kompostowania. Ja wrzucamy tam wszystko poza zrywają darnia bo tego mam całe przyczepy. Wrzucamy cały sezon a na następną wiosnę przesiewanie i używam. Nie mam gałęzi na dnie,nie mieszam,nie polewam.stoi w cieniu i tyle.
A i czasem prawdziwe złoto a właściwie srebro w nim znajduje w postaci...np łyżeczki od herbaty


Asiu, przyznam się szczerze, że ja ze swoim kompostem także nie robię nic, prócz przerzucenia na jesieni i wiosnę kompostu ze skrzyni do skrzyni (mam trzy) i w trakcie tego przesypania dwoma, trzema workami obornika (często świeżego). Aczkolwiek jeśli jest upał, a w skrzyni robi się sucho to przelewam wodą.
To taki cud natury - z ogrodowych "śmieci" powstaje prawdziwe złoto... niestety, u mnie żadna łyżeczka nie chce wyrosnąć....buuuuu
Szarobiałego ogrodowe początki. 02:29, 04 paź 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Szarobialy napisał(a)

Zoju dziękuję raz jeszcze.
Obok działki mam sporo dzikich drzewek owocowych. Tam gdzie planuje kompostownik rośnie dzika grusza. Czy mogę gruszki wrzucić na kompost, czy lepiej nie wrzucać ?


ja bym wrzuciła
Ogród bez roweru 23:36, 03 paź 2016


Dołączył: 29 mar 2014
Posty: 29303
Do góry
Czytam w skupieniu ten przepis na kompost i wiecie co? Nie wiem czy mój jest coś wart ale się robi od kilku lat. A nie robię z nim nic...
Mam dwa kompostownik z palet. toszka słusznie wyliczyla że to kilka raczej kompostu po przesłaniu plus to co się nie przesialo i zostawił do dalszego kompostowania. Ja wrzucamy tam wszystko poza zrywają darnia bo tego mam całe przyczepy. Wrzucamy cały sezon a na następną wiosnę przesiewanie i używam. Nie mam gałęzi na dnie,nie mieszam,nie polewam.stoi w cieniu i tyle.
A i czasem prawdziwe złoto a właściwie srebro w nim znajduje w postaci...np łyżeczki od herbaty
Szarobiałego ogrodowe początki. 20:26, 03 paź 2016


Dołączył: 19 wrz 2016
Posty: 761
Do góry
zoja napisał(a)
Jolu, zerknij tu - Toszka o kompoście pisze

Zoju dziękuję raz jeszcze.
Obok działki mam sporo dzikich drzewek owocowych. Tam gdzie planuje kompostownik rośnie dzika grusza. Czy mogę gruszki wrzucić na kompost, czy lepiej nie wrzucać ?
Doświadczalnia bylinowo-różana 16:24, 03 paź 2016


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Do góry
eee_taam napisał(a)
30m długi i 7 szeroki taki ogród masz? ...gdzieś wstawiałaś zdjęcia z szerokich kadrów? ...bo aż jestem ciekawa jak to wygląda bo to całkiem sporo ziemi jest a ty zawsze piszesz ze masz mały ogródeczek



Oj tam, nie wstawiałam szerokich kadrów bo nie ma się czym chwalić. U mnie praktycznie tylko plac zabaw w ogrodzie. Zresztą... zobacz sama. Zdjęcia komórkowe, więc sama naga prawda
Mam rabatę wschodnią po prawej, zachodnią po lewej, w głębi szpaler hibiskusów, a potem już tylko mini-warzywnik w dwóch skrzyniach i szopka, a za szopką kompostownik i pojemnik 1000L na wodę.






Ukojenie 14:00, 03 paź 2016


Dołączył: 03 kwi 2015
Posty: 5750
Do góry
A zmiana bardzo udana! Kompostownik jednak powinienem być gdzieś schowany...
Winobluszcz piękny, u mnie tylko trzmielina oskrzydlona się przebarwia.
Szarobiałego ogrodowe początki. 09:52, 03 paź 2016


Dołączył: 19 wrz 2016
Posty: 761
Do góry
zoja napisał(a)
Jolu pięknie!!! i ogrom pracy

pytałas u mnie o kompostownik - odpisałam ale zajrzyj jeszcze tu

O super!
Zoju bardzo dziękuję.
Szarobiałego ogrodowe początki. 09:43, 03 paź 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Jolu pięknie!!! i ogrom pracy

pytałas u mnie o kompostownik - odpisałam ale zajrzyj jeszcze tu
Ukojenie 09:39, 03 paź 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Szarobialy napisał(a)
Zoju potrzebuję przeszkolenia z kompostowania.
Na sąsiedniej nieużywanej działce (kolegi męża zresztą) zrobiłam sobie miejsce na kompostownik. Rzucam tam obierki i różne takie roślinne resztki (kwiaty z wazonu też). Czy czymś powinnam przekładać, przesypywać ?
Ile xzasu musi minąć, żeby mieć efekt jak na Twoich zdjęciach ?
Pozdrawiam.


Jola ja to amator jestem z kompostowaniem, ale tak to u mnie wyglądało:
mój kompost tworzył się od początku roku-wiosny (bo zimą to nie bardzo chciało mi się tam biegać z resztkami )
wrzucałam głównie chwasty i obierki,skorupki jajek i przesypywałam takim proszkiem przyspieszającym kompostowanie - w każdym markecie budowlano ogrodowym widziałam. I to tyle - no jeszcze podlewałam ten kompost.
Teraz ponieważ wiedziałam, że będę go przestawać to od jakiegoś miesjąca nic tam nie wrzucałam.

Teraz przy przestawianiu kompostownika położyłam na spód gazety - bo dżdzownice je lubią dałam warstwę gałęzi i na to będę sypać moje chwasty (niekwitnące części) oraz resztki organiczne.

Poszukaj bo jest chyba wątek o kompostowniki...
Ukojenie 09:16, 03 paź 2016


Dołączył: 19 wrz 2016
Posty: 761
Do góry
Zoju potrzebuję przeszkolenia z kompostowania.
Na sąsiedniej nieużywanej działce (kolegi męża zresztą) zrobiłam sobie miejsce na kompostownik. Rzucam tam obierki i różne takie roślinne resztki (kwiaty z wazonu też). Czy czymś powinnam przekładać, przesypywać ?
Ile xzasu musi minąć, żeby mieć efekt jak na Twoich zdjęciach ?
Pozdrawiam.
Ukojenie 09:50, 02 paź 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Zdjecia z dzis:




...i kompostownik tak sie wpasowal:
Ogród złudzeń i niespodzianek cz.II 08:22, 02 paź 2016


Dołączył: 07 sie 2013
Posty: 21874
Do góry
O - zapomnialam dodać że parawanik w 90% zrobiony za oczkiem i na zimę płotu nie będzie widać A za parawanem jest kompostownik

Od koleżanki z pracy dostałm zimowity!
Znowu na wsi 17:30, 01 paź 2016


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 13073
Do góry
Aniu, widoczek powstał przy okazji mycia okien. Wyżej już nie wejdę Właściwe poddasze u nas małe i nie można na nie wejść.

Haniu, cieszy mnie że żeleźniaki rosną. Nie wiem czy zakwitną w przyszłym roku, bo one chyba za młode, ale życzę żebyś za kilka miesięcy zobaczyła kwiatki.
Ja dzisiaj też trochę posprzątałam na zimę. Wyprodukowałam nieco kompostu, kilka wiader wysypałam na rabaty. Chciałabym opróżnić kompostownik żeby wrzucać świeże odpady.
Niedawno zaczęło padać.
Ukojenie 14:55, 01 paź 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Dokonalam :







Sama dokonalam bo eM remontuje. Zmachalam sie i w ogole jeszcze duzo zostalo, ale tak ustawiony kompostownik zostanie na zime. Nie wiem czy nie zmieni miejsca ale przynajmniej juz mam doswiadczenie w jego podnoszeniu.
Zaskoczyla mnie ilosc kompostu gotowego do uzycua
W ogole poszlam na latwizne i przesialam ta sterte rekami pozostawiajac 80% na miejscu a tylko najgrubsze nieprzetworzone czesci wrzucilam z powrotem do kompostownika
Miliony dzdzownic tam byly
Ogród w remoncie 13:49, 30 wrz 2016


Dołączył: 12 lip 2016
Posty: 14832
Do góry
Też muszę zrobić podobnie . Dobrze że obok mam kompostownik a w nim sporo materii brązowej więc pomieszam jedno z drugim dodam trochę liści np brzozowych i myśle że będzie dobrze .
Jak feniks z popiołów 12:14, 30 wrz 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
Cześć Wiklasiu,
Wesoło tu u Ciebie jak u Makusi
Nie wiem, czemu tak surowo się sądzisz. Na O. siedzisz ledwie parę miesięcy, a już o naturalnych metodach się dokształcasz, o kompozycjach, piętrach, proporcjach, akcentach pionowych mówisz jak fachowiec, rabaty, tak krytykowane, masz naprawdę całkiem fajne. Front masz też bardzo fajnie wymyślony

W jednym tylko masz rację - słomiany ogień jesteś. Po przeczytaniu wątku jednym ciągiem rzuca się to w oczy: skaczesz po tych rabatach jak pasikonik
To o herbową się zapytasz, to od okna, to o skarpę - a nigdzie zmian nie widać

Druga rzecz: plan zamieściłaś świetny - mucha nie siada (sama robiłaś?!)
ale zdjęcia - wybacz - są do luftu. Jakbyś się bała pokazać za dużo.
Nie widać kontekstu.

Pokaż ogród z różnych perspektyw - z tarasu, z boku, od przodu, trochę szerszym kadrem, trochę bardziej poziomo, a nie obiektyw w ziemię.

Napisz, co byś chciała, gdzie co ma być (gdzie kompostownik a gdzie borówki, co z tą skarpą chcesz zrobić - nasadzenia jakieś czy placyk do siedzenia).

Popatrzymy, pomyślimy, poradzimy

Ukojenie 16:46, 29 wrz 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Makadamia specjalnie dla Ciebie:
Tu byl ukryty kompostownik, ktory teraz chce usunac:


'kupa drewna' widziana od strony tarasu w sezonie letnim
Ukojenie 14:26, 29 wrz 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Asiu
widać, że masz zaległości u mnie - ta uwaga o skoszonym trawniku, teraz kupa drewna
to kompostownik do usunięcia wcześniej był zamaskowany - widzę, że całkiem zgrabnie skoro pytasz
Ukojenie 14:09, 29 wrz 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Intensywnie planuje
oczywiście w telefonie - legenda - czerwone kropy - żurawki te zakupione ostatnio - chcę zrobić z nich obwódkę pytanie do czego)
pomarańczowe linie - zarys granicy rabaty/trawy i rabaty/żurawki
biała inia - powiększenie rabaty w środku?
zielone kropki na powiększeniu - rosliny w jasnych barwach?
różowe kropy - zakupione ostatnio azalie, które muszę gdzieś zadołować, to może miejsce obok borówki amerykańskiej będzie dobre...
/oczywiście kompostownik wypada z obrazka/



Jak feniks z popiołów 09:30, 28 wrz 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
Do góry
wiklasia napisał(a)
Generalnie nie mam w zwyczaju ludziom zazdraszczać jakoś usilnie. Cieszę się. Podziwiam. Czasem też tak bym chciała, ale na tym z reguły koniec. Aż do wczoraj. Bo wczoraj to zazdrość chwyciła mnie w swe macki i trzyma mocno. Aż mnie skręcało. Sąsiadka (bezczelna, jak mogła na oczach mych, pod nosem mym niemalże, pastwiła się nade mną. Kompostownik rozgrzebała swój i dobra wszelakie ładowała do taczki.
Rany! Jaka mnie zazdrość chwyciła na ten widok! Czarne toto, apetyczne, pulchne! (kompost nie sasiadka - ta dla odmiany tleniona blondi i chuda jak patyk hortensji)
Naprawdę rzadko kiedy tak mam, by aż tak mnie skręcało. No zazdrość i zawiść w jednym. Aż się z siebie śmiałam pod nosem.

Oplułam monitor kawą! i na co mi to? A mówią, że śmiech to zdrowie! Tiaaa, bieg po szmatę, żeby monitor wyczyścić z opluin, pucowanie...Ruch od rana zapewniony, przepona wyćwiczona, samo zdrowie.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies