cześć Dziewczyny

jak to można się ciągle czegoś uczyć na O. ! nie wiedziałam, że cebulkowe można tak sadzić, w doniczki do gruntu? czy ja znowu czegoś nie zrozumiałam?

Wczorajszy wieczór i do południa dziś oczy wyczytywałam na forum , szlajam się po wątkach i zachłannie chłonę, aż w głowie mi się kręci.Ale i wiary dodaje i sił, bo niektórzy z takich ugorów jak mój stworzyli takie cuda..aż chce się robić.
Właśnie przekopuję przód , tam gdzie latem miałam aksamitki i nieudane rabaty z dalii i kan. Dostałam jakieś cebulki od Teściowej, podobno to liliowce, ale czy na pewno to się okaże w przyszłym roku jak zakwitną
N razie ten teren malutki traktuję jako przechowalnię- posadziłam takie coś, też od Teściowej- u niej to rozrosło się po działce, i podobno, ma żółte kwiatuszki latem ale oczywiście nie wie, jak się ta roślinka nazywa- może Wy pomożecie mi zidentyfikować tego NN? łodyżka zdrewniała, powyginana jak paluchy wykręcone artretyzmem, że tak niepoetycko porównam.
No i wraca mi pragnienie nieodparte zagospodarowania choć tego wejścia do właściwie tu na ganku najwięcej w lecie
podsiaduję, bo jest cień .. Przekopię z obornikiem i mączką jeszcze raz- kawałek tam przy donicy widać, że jeszcze nie zdążyłam, ale już ciemno się zrobiło i nic nie widziałam. Pierwszym zrywem zakupiłam oczywiście wierzby Hakuro

nie muszą tu zostać..Wyczytałam od Toszki, że brzydną z wiekiem.
Plan na ten rok mam taki,żeby ziemię wzbogacić- w roku poprzednim, kiedy jeszcze nie znałam O. , rozwiozłam na tym kawałku taczkami piach i ziemię ogrodową, podobno z kompostem była.
Nie wiem czy to wystarczy, żeby w przyszłym roku coś zacząć tu sadzić? No jak dziecko, chcę jakąś nagrodę mieć

, żebym siedząc na ganku nie patrzyła na bujne chwasty i nieudane rabatki z jednorocznych. Tak to wygląda, pasek ma 4x 8m( na bałagan nie patrzymy

):
widok od strony ganku, gdzie przesiaduję
i od dróżki: