Renatko, chociaż taki z nich pożytek, że oczyszczą glebę z pędraków, ale z dżdżownic przy okazji też, niestety.

Grażynko, niewykluczone, że coś ze szkółki przywlokłam, ale u sąsiadów tych bliższych i dalszych jest podobnie. Krety zawsze tu były, ale nigdy nie przejawiały takiej aktywności jak w tym roku.

Na przekór zimie trochę ciepłego lata.

Mokro, ciepło to krety mają raj.Oj moje koty by się tam przydały.

gosika67 napisał(a)

Mokro, ciepło to krety mają raj.Oj moje koty by się tam przydały.

Pewnie masz rację, Gosiu. Całkiem możliwe, że to dlatego. Ale co robić, próbowałam już wszystkiego: ultradźwięki, świece dymne, naftalina, psia sierść, karbid. Zostało mi jeszcze wziąć je na przeczekanie, albo... polubić.

Zimy prawdziwej nie mam.
A takie letnie fotki mogę oglądać co raz

Aniu, też mi tęskno za latem. Dlatego dziś wybrałam się do ogrodu w poszukiwaniu kolorów. I trochę znalazłam.

A ja tęsknię za słoneczkiem. Może być mróz, byle słonka było więcej. Na szczęście dnia już powolutku przybywa. Będzie już z górki.
Basiu wiadomość odebrałam. Dziękuję raz jeszcze.

Basiu przeczekaj te krety, niech wyjedzą może jakieś wredne pędraki.Na wiosnę rozgrabisz kopce jak się już wyniosą krety.A trawa przerośnie .Lepsze to niż pędraki później miałyby podciąć cały trawnik jak u mnie i uschnie trawa.
Też dzisiaj wyszłam na chwilę do ogrodu odetchnąć trochę powietrzem po chorobie. Różom nawet liście nie opadły...ale zobaczymy co przyniesie jeszcze luty, nie ma co się spieszyć do wiosny.

U mnie mocno pada, deszcz nadrabia swoje letnie lenistwo.
Basiu, zobaczyłam u Ciebie piękne hebe i jestem zdziwiona, że je masz i to takie duże i zdrowe.
Ja kilkanaście razy próbowałam i nawet opatulone padały.
Podoba mi się łanik dąbrówki, muszę też posadzić.

Gosieńko, życzę udanych wysiewów.



Jeśli ktoś jeszcze chciałby nasionek mocimiętki kubańskiej, to chętnie się podzielę. Być może pominęłam kogoś, kto latem był chętny, proszę o przypomnienie się. Mam też nasiona rozplenicy Purple Majesty, chętnie służę zainteresowanym.

Aniu, kretem już się nie przejmuję, bo zrobiłam wszystko co mogłam, na resztę nie mam wpływu. Teraz walczą z nim moje psy, może upolują gada.



Grażynko, ta hebe już trzy lata rośnie, nigdy jej nie okrywałam, nawet nie wiedziałam, że powinnam. Dąbrówkę też Ci polecam, ja najbardziej lubię tę o różowych listkach.

Ależ nam tych kolorków brakuje, też ich dzisiaj szukałam w ogrodzie, przyjdzie nam jeszcze troszku poczekać, ale już coraz bliżej u Ciebie pieski polują na krety, a u mnie moje kotki, zobaczymy co upolują Basieńko wszystkiego najlepszego w tym nadchodzącym nowym roczku, dużo zdrówka i radości buziaczki