Dzięki za wizytę. Jeśli chodzi o umiejscowienie kojca to chcieliśmy, aby piesek dobrze widział wchodzących na posesję, ale był oddalony od bramy ( aby nie wystraszył gości i zapachy z kojca nie witały każdego). Połowę wybiegu ma zabetonowane , a połowa to ziemia po to aby mógł sobie kopać, taka ich natura. Pod podmurówką jest dużo kamieni, aby nie przekopał się pod spodem. Nasz ma spory temperament i wyciąga druty z siatki i kopie głębokie doły. Jak wykopie duży dół to mąż zasypuje. Jeśli chodzi o wielość to dopasowaliśmy do podmurówki, które są gotowe. Dobrze aby miał cień naturalny np. drzewo, ( planujemy zadaszenie na części wybiegu , ale nasz potrafi wyskoczyć z ogrodzenia i na razie nie ma pomysłu ). Budę ma z werandą , jak są deszczowe dni to może poleżeć na suchym i pod zadaszeniem.

Figielka napisał(a)

Dzięki za wizytę. Jeśli chodzi o umiejscowienie kojca to chcieliśmy, aby piesek dobrze widział wchodzących na posesję, ale był oddalony od bramy ( aby nie wystraszył gości i zapachy z kojca nie witały każdego). Połowę wybiegu ma zabetonowane , a połowa to ziemia po to aby mógł sobie kopać, taka ich natura. Pod podmurówką jest dużo kamieni, aby nie przekopał się pod spodem. Nasz ma spory temperament i wyciąga druty z siatki i kopie głębokie doły. Jak wykopie duży dół to mąż zasypuje. Jeśli chodzi o wielość to dopasowaliśmy do podmurówki, które są gotowe. Dobrze aby miał cień naturalny np. drzewo, ( planujemy zadaszenie na części wybiegu , ale nasz potrafi wyskoczyć z ogrodzenia i na razie nie ma pomysłu ). Budę ma z werandą , jak są deszczowe dni to może poleżeć na suchym i pod zadaszeniem.

Dzięki za podpowiedzi. Nasza w sumie nie kopie, przynajmniej dopóki miała kojec to nie kopała, woli być z nami w domu ale jak jesteśmy w pracy to wolę, żeby była w kojch, nie w domu. U nas słabo z miejscem, bo albo będzie przy bramie i wtedy będzie widzieć wejście i wjazd albo przy domu i wtedy niewiele będzie widzieć :-/ Kojec to jednak kojec...

Listopadowo.

Powojnik odsłona letnia i zimowa.

Zima

Ognik pociesza całą zimę.I odkryte dziś świeże listki róży.

Z ogromną przyjemnością przeczytałam Twój wątek. Widać naprawdę wielkie postępy w ciągu krótkiego czasu. Przecież wiadomo że na oczekiwane efekty trzeba poczekać bo rośliny muszą podrosnąć i zapewnić to o co nam chodziło.
Mnie się bardzo podoba i masz fajne rośliny. Ja u siebie jeszcze nie skończę jakiejś rabaty a już na niej coś przesadzam .
Ale nie mam aż takiej wyobraźni (chociaż pracuję nad tym ) żeby od razu było idealnie. Kupuję małe rośliny bo taniej i zdaję sobie sprawę że poczekam na mój wymarzony ogrod.
A ty masz fajne pomysły i wiesz co chcesz osiągnąć.

W oczekiwaniu na wiosę.


Jezioro-jeszcze zamarznięte.