W wiejskim, zielonym zakątku u Beatki
23:50, 12 sie 2018
Zapraszam tu nie ma bramy każdy jest mile widziany.Kto chce wejść może. Drogą polną pośród pól wije się wstęgą mój zielony świat .Idąc od głównej drogi.
Jak to było z moim ogródkiem? Początek dziewięć -dziesięć lat temu były pola uprawne,sad, warzywnik .Jak to na wsi. Po żniwach ścięte snopy ułożone w stogi ,zwierzęta i dużo ,dużo chwastów.
Jako świeżo upieczona mężatka wróciłam na wieś do rodzinnego domu.Pamiętałam ciężką pracę na roli ,spracowane ręce , pęcherze , opaleniznę lub raczej spaloną skórę z dziecięcych lat.Początek nie był kolorowy ale tym razem to już była czysta przyjemność Zaczęłam sadzić cebulki jesienią w małym ogródku 20x20 metrów .To była jesień urodził mi się syn a potem wiosną kiedy czasu było więcej już przepadłam zachorowałam i choroba trwa jaka jej nazwa kwiatoza nieuleczalna.
Pierwsze kwiaty ,nasadzenia dużo jednorocznych wysiewanych do gruntu stopniowo zmieniało się wszystko