Pies znalazł suche posłanie i wreszcie mógł wyschnąć i posilić się. Także Witek wezwał do niego weterynarza, który pieskowi podał leki. Piesek po kilku dniach, gdy poczuł się lepiej, wrócił chyba do domu, bo zniknął.
Pewnego razu w naszym rowie pojawił się chory pies. Padał deszcz. Pies chodził po błocie tam i z powrotem, tam i z powrotem, jakby nie miał siły z rowu wyjść.
Oczywiście od razu się nim zajęliśmy.
A my w tym czasie budowaliśmy namiot foliowy, aby podczas budowy ogrodzenia można było się schronić i zjeść śniadanie
Skrzynia już ma folię i deseczki poprzeczne żeby się nie rozeszło
Braki są w wypełnieniu jej, ta ziemia, którą posiadam nie wystarczy .
Doczytałam, że taka skrzynię można uzupełnić darniną i zrodził się pomysł na rabatę pod oknami.
Nie wiem czy coś z tego będzie, ale na razie pomysł jest taki:
Wstępnie mam dwa pomysły:
1) ze stożkami
2) z różami, miskantami i carexem
co do formowanego drzewka to muszę przemyśleć, bo takie bardzo daleko sprzedają, a nie wiem jak długo by się takie coś formowało, więc może inne drzewko???
Mam i ja Dziś kurier dostarczył przesyłkę z gipsówkami.
Długo poszukiwałam, ale dzięki Ani poznałam jej prawdziwą nazwę, co prawda nie było już tam gdzie Ona kupowała. Poszukałam dalej i jest.Perfekcyjnie zapakowane doniczki, posklejane taśmami i przywiązane do pudła sznurkami. Nie miały szans na latanie po pudle. Nawet upust dostałam na taką ilość, kupowałam nie tylko dla siebie.
Wiesz ja też taka chwalipięta jestem bo gdyby tak nie było to nie pokazałabym tortu. Szarlotki piekę często, ciasto to nadaje się też na ciasteczka, które mogą długo poleżeć. Czy ona jest szybka...no nie wiem. Wszystkie składniki wrzucam do miski i zagniatam, później na stolnicy wałkuję i na patelkę.
Szarlotka
1/2 kg mąki, 1 kostka margaryny, 3 żółtka + 1 jajko, 20 dekagramów cukru, 2 łyżki oleju, 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia.
1 i pół kg jabłek plackowych utartych i odciśniętych z nadmiaru soku.
Ja dałam tu powidła.
Z pozostałych białek robię bezę, ale tylko po to żeby ich nie wyrzucać
3 białka ubijam 2 min. później dodaję 1/2 szklanki cukru i ubijam 10 min. Dodaję łyżeczkę mąki ziemniaczanej + łyżeczkę soku z cytryny. Bezę kładę na placek jak zaczyna nabierać kolorów. Piekę do momentu chrupkiej bezy.
Więcej przepisów nie będę wstawiać, bo to nie blog kulinarny i raczej nie chciałabym się nikomu narazić. Proszę też nie cytować tych zdjęć. Może będzie się liczyć, że to zdjęcia kwiatkowe, bo na drugim zdjęciu patera udekorowana jest kwiatkami