Tak Małgosiu, dobrze pamiętasz, mam dodatki mahoniowe, choć biały mnie kręci, ale mój M nienawidzi tego koloru
Nawet New Dawn uważa za białą hi, hi
Stojaki poprawię, jak mówisz
Żal by mi było wyrzucić, to co mam i zaczynać od nowa tylko dlatego, że kolor nie taki. Dlatego ja też posadziłam liliowce pod dębem osobno przy ciurkadełku. Są tam dwa nowe nabytki w kolorze czerwieni z domieszką zóltego i taki gęsty mały liliowec żółty, który jak nie kwitnie, wygląda jak trawka Teraz zaczyna drugie kwitnienie mimo przesadzania
Tam Danusia proponuje czerwono wybarwiające się berberysy kulkowe i trawki żólte i czerwone
To są moje liliowce:
wcześniej ten żółty robił za trawkę przy Rh
Witam pięknie. Nie wiedziałam, że będę się cieszyć z pochmurnego nieba. Wreszcie powietrze się zmieniło.
Najpierw sprawa róż:
Wygląda na to, że jedną muszę przesadzić. W to miejsce wsadzę rabatową.
Teraz między nimi jest jakieś 75 cm odległości i wygląda to tak:
Widok na całą rabatkę - po lewej stronie są róże New Dawn, floksy, jeżówki, przy ogrodzeniu ma być ekran z cisa. Na prawo widać hortensję Anabell (od tego miejsca mniej więcej zmienia się kwasowość gleby) i różanecznik. Dojdzie jeszcze jeden, ale muszę hortensję i tego Rh trochę przesunąć. Tzn. cofnąć trochę Rh, aby zasłonić gołe nogi floksów, miedzy trochę do przodu podsadzić Anabell i pokombinować coś z przodem przed Rh.
Mogłoby być tak: a co z przodu?
Wczoraj się chwaliłam, że róże zaczynają drugie kwitnienie, ale to był chyba koniec pierwszego tłoczenia.
To jeszcze zależy co masz wokół domu. Ale o ile sobie przypominam to raczej brązowe drewno, nic białego nie pamiętam. Biały jest piękny, ale tylko gdy jest konsekwentnie stosowany.
Joasiu, ja posadziłam dwa krzaczki obok siebie, żeby ładnie się zagęściła. Miałam ją kiedyś, kwitła zachwycająco, ale w żadnym roku, ani drugim, ani trzecim nie była tak ogromna jak twoja. Może dlatego, że u mnie piaski. Posadziłam je do dobrej ziemi ogrodowej z worka, pod spód dałam kompostu i trochę nawozu naturalnego.
Ale jeśli uważasz, żeby lepiej jedną przesadzić, to zrobię to jesienią, a tam bym dosadziła różę w innym różowym kolorze. Przyznam, że chciałam tam wstawić jeden stojak, ale jak je przymierzałam, to się okazało, że każda potrzebuje osobnej podpory. Każda siedzi sobie w środku tej podpórki i ma szansę się rozrastać, a jakby co, to podwiąże ją i już.
To co? Zostawić tylko jedną ?
Jutro je obfocę z każdej strony.
Wyjdzie, wyjdzie. Zobacz, jak fajnie wyszła ci przednia rabatka i ta z red baronem mniam
edit: I nie myśl Małgoś, że tak bezinteresownie się trzymam Ciebie i twego wątku
Ile razy zajrzysz do mnie, trzeźwym okiem widzisz moje niedociągnięcia, ku mojej radości i zawsze coś mądrego doradzisz. Dzięęęęęękuuuuuję
Stojaki przywiezione były w poniedziałek i mój M tak się cieszył, że już są, że od razu musiały być wstawione A w domu tylko taka szarawa farba była. Muszę kupić czarną, bo sama miałam wątpliwości, czy tak zostawić ?
Wow. to dobrze, że znajomy dorobił mi do nich podpory.
Przeszłam po moim wątku twoim tropem i się zdziwiłam, że właściwie, to słabo tę róże tam widać. Zachwycałam się jeżówkami i motylkami i różyczkę mimochodem pstryknęłam. Jutro się poprawię, choć powtarza kwitnienie, to trochę słabo jeszcze. Młoda jeszcze, więc kwiatków mało. Jutro postaram się wstawić lepsze zdjęcia. Dziś dołożyłam kilka fotek z tej rabatki.
Joasiu, mam piekną kulę bukszpanu, którą wykorzystam, jak tylko zmieni się pogoda i przestanie być tak gorąco. Rósł sobie pojedynczo przez kilka dobrych lat bukszpan. Kilka razy go cięłam, ale nieświadoma, że tak się robi. Planuję go tam wysadzić i może dokupię jedną kulę średnią. Nie wiem jeszcze, w jakiej kolejności je tam wysadzić. Dalej na tej rabacie rośnie Rh, do którego dosadzę jeszcze dwa. Wszystko właśnie trawkami chciałabym podsadzić.
Oby tylko pogoda zelżała. Połowa Polski zalana, druga połowa ususzona.
Zauważyłam, że Barbara ci pomagała. Nawet pobiegłam do jej ogródka
Mimo to brawo dla ciebie za takie konsekwentne planowanie. Wiesz Małgosiu, co chcesz. Pozdrawiam
Dziękuję Bogdziu za słowa otuchy. Dziś juz trochę lepiej.
Wiem, że zdrowie najważniejsze, swoje przeszłam i dbam o to, co zostało.
I że ważne jest, aby móc swoje życie z kimś dzielić.
Dlatego już nie narzeka.
Dziś poodwiedzałam wiele ogródków. Dałam sobie czas.
I kąpałam się z dzieciakami w basenie ( U nas nadal gorąco i sucho). Popołudnie z rodzinką było całkiem, całkiem. A potem wspólna kolacja z dzieciakami