Skończyłam kancikowanie wszystkich rabat. Zdążyłam przed deszczem. Kolejne dni nie będą sprzyjały pracom ogrodowym.
Rozsypałam kompost. Komora z pierwszej części sezonu już pusta, tę drugą przerzucę wiosną.
I to już chyba zakończenie tegorocznego sezonu.
Brzozy łyse.
Derenie krwiste. Na krzewach ostatki owoców.
Lada dzień ogołoci się modrzew i kalina angielska.
Słońce ogrzało powietrze do 15 stopni. Trochę wiało, ale praca w ogrodzie sprawiała przyjemność. Cieszyły oko resztki jesiennych kolorów.
Gabrysia ma rację, że ta chryzantema przypomina dalię.
Zarumieniły się końcówki pierisów.
Kalina angielska dopiero teraz się przebarwia. Ma sporo pąków, więc czekam na obfite kwitnienie wiosną. Kosom w tym roku bardzo posmakowały rajskie jabłuszka. W poprzednich latach nie zauważyłam, żeby je podjadały.
Basiu, moja kalina nadal zielona. No może trochę rudzieje. Ale ta Twoja to purpura. Piękna.
Też uważam, że taka jesień mogłaby trwać i trwać bo kolory ma u Ciebie piękne. Ja dzisiaj tez trochę zdjęć zrobiłam. I trochę jesieni widać ale nie za dużo.
Pozdrawiam.
Rano porządkowaliśmy groby. Popołudnie spędziłam w ogrodzie.
Powycinałam to, co ominęłam (astry, rudbekie, sadziec, irysy syberyjskie, część funkii), pograbiłam liście. Było przyjemnie. Jutro ma padać.
A dzisiaj zachwycałam się kolorami jesieni.
Oczar nigdy nie kwitł tak obficie. Niedługo zakończy kwitnienie, więc ku pamięci
Metasekwoja zrzuca całe gałązki
Zakwitła kalina Rozeum
Pod ketmią syryjską mnóstwo siewek. Ziemia zbyt sucha na pielenie. Na wiosnę trzeba będzie to zrobić.
Dominiki dwie dziekuje za typ, mi sie tez wydaje, ze bedze fajnie. odmienilam juz fotke i teraz lepiej. widac. Po prawej jest droga przez mostek (ktorego nie widac) Leszczyna (do przyciecia) i kalina rosna nad sama rzeczka, ktorej tez nie widac.
Asiu, Ty to jak puścisz wodze fantazji!! Dzięki za twój głos! Jakże cenny!
Najchętniej, to ja bym tu wogóle zrezygnowała z trawnika i zrobiła piekną rabatę ale wiesz, lubię swojego M bardzo, wolę z Nim i trawniczkiem niż bez obu
Tak więc. Oswajam właśnie Twoje projekty, za które baaardzo dziękuję! Bliższy jest mi chyba ten pierwszy, ze względu na mniejszą ilość gatunków. Już mam dość tego chaosu. Marzy mi się tam ład i spokój. Palibina mam nieszczepionego i chętnie powtórzę to nasadzenie - on przez cały sezon jest bardzo dekoracyjny. I zdrowy.
Zjednej strony podoba mi się Twój pomysł z posadzeniem zielonych wiśni, ale z drugiej obawiam się ponownego bałaganu. Choć rzeczywiście, jeśli dosadzę jeszcze ze dwie śliwy, to może zrobić się mocno ciemno. Muszę to przemyśleć.
Czy te okrągłe brzozy, o których pierwszy raz słyszę, dadzą radę w cieniu - bo na ich wysokości jest jednak cień.
Choiny jako stożki, jeddeloh i żółte kulki typu ta brzoza intuicyjnie mi baardzo pasują jako niższe piętro.
Mam pytanie - czy zamiast tych brzózek nie zostawić żółtych trzmielin, które mi tu pięknie rosną i ładnie rozjaśniają? Jedynie uporządkować nasadzenie.
To tak na szybko. Do przemyślenia.
Asia, wielkie dzięki!