Tamaryszku, białą piwonię rozpoznała Bogdzia, to prawdopodobnie Krinkled White.
Pszczółko, sadź rojniczki do konewek

Nic w szklarni nie siałam, czeka na mycie, planuję w sobotę to zrobić, o ile coś nie pokrzyżuje mi planów.
Bożenko, pamiętam o hakonkach. Pamiętam też, co Ci obiecałam. Po jesienno-zimowej przerwie pierwszy raz byłam na giełdzie w sobotę, ale... trzeba trafić
Goniu, faktycznie najpierw kwiaty. Jeszcze judaszowiec zaczyna wiosnę u mnie kwiatami, potem liście rosną.
Ando, lubię rojniki i mam je od lat, więcej lub mniej

Zupełnie bezobsługowe były na skalniaku w starym ogrodzie. Teraz troszkę się z nimi pobawiłam, ale myślę, że część kiedyś i tak przeniosę z pojemników do gruntu.
Pewnie dadzą radę i na dachu, wiele miejsca nie potrzebują tylko technicznie trzeba to rozwiązać
Haniu, piwonie u mnie jeszcze chyba śpią.
IzaBelo, chyba Władysławę też mam

Będę pokazywać uszytki
Ula miło
Sobotnie burze, błyskawice i grzmoty, grad, śnieg i deszcz u mnie jak wszędzie. Szkód nie ma. Teraz cisza.
Dziś wysiałam pomidory, sałatę, przesadziłam wężownice, domowe sukulenty.
Przywiozłam wczoraj bratki w lawendowych kolorach i kolorowe prymulki. Na razie czekają w paletach, aż znajdę czas, by je posadzić. Pewnie w piątek, jak ja to lubię. Muszę tylko kompost przywieźć

W sobotę robiąc zakupy nie oparłam się pierwiosnkom