Kasiu, ja też mam wątpliwości co do tej watanabe na pniu: w zwykłej formie te poziome gałązki są zaletą ale na pniu to może dziwnie wyglądać

Ja dzisiaj mam dostać kalinę compactum, to sobie zobaczysz Wybrałam tą, bo była najwyżej szczepiona.
Na razie mogę tylko powiedzieć, że sklep działa błyskawicznie. Zrobiłam zamówienie we wtorek, we środę chciałam dzwonić z prośbą, żeby wybrali egzemplarz z grubym i prostym pieńkiem, a tu o 9 rano dostaję wiadomość, że paczka już nadana

Kasiu, w ogrodzie mam tylko dwie szczepione na pniu rośliny. W dodatku iglaste Specjalistą od takich nie jestem. Wg mnie ta kalina ma tak piękny naturalny pokrój (lekko pagodowy), że trudno mi sobie wyobrazić jak to mogłoby wyglądać na pniu. To jednak trzeba by zobaczyć na żywo.
I jeszcze jedno- obawiam się, że cięcie kaliny mija się z celem. Kwiatów nie będzie.

Słuchajcie, byłam dziś przelotem w ogrodniczym w poszukiwaniu czegoś kwitnącego na pniu i wypatrzyłam kalinę Watanabe. Co o tym myślicie? Ta kalina jest bardzo ładna. Nie znalazłam jednak nigdzie zdjęć tej kaliny na pniu, ona wypuszcza takie długie poziome gałęzie, mam obawy jak będzie się zachowywać wersja na pniu... Ją można jakoś przycinać czy coś?

Haniu, doczytałam się, że masz u siebie kalinę Watanabe. Zastanawiam się nad wersją szczepioną na pniu - jak myślisz, ma to sens?

Haniu, doczytałam się, że masz u siebie kalinę Watanabe. Zastanawiam się nad wersją szczepioną na pniu - jak myślisz, ma to sens?

Witaj Marysiu, ciekawa jestem Twojej kaliny japońskiej, bardzo mi się podoba i kombinuję, gdzie ją wpasować na przyszłych rabatach. Na jakim stanowisku masz ją posadzoną? Pozdrawiam

Drugie pytanie:
Na małą rabatkę, jak może pamiętacie, chciałam palibina na pniu
.
Nie wiem, czy znajdę odpowiednio wysoki pieniek (100 cm to absolutne minimum)
Do wyboru mam jeszcze kalinę hillieri winton i kalinę wonną nanum.
Obie pachną i przebarwiają się na jesieni, tylko winton, z tego co widziałam na zdjęciach, ma niezbyt atrakcyjne kwiaty (mało widoczne) a kalina nanum bardzo wcześnie kwitnie - nie wiem, czy o tej porze to jeszcze będę wychodziła do ogrodu i mi się to kwitnienie zmarnuje

Poza tym obawiam się, żeby korona nie urosła za duża, bo przytłoczy całą rabatkę. Malutka powinna być.

Jakieś wskazówki?

Gruszko, poczytałam. Jestem z przetworami w tyle (ale jeszcze zdążę włączyć się do maratonu).

Zauważam jednak, że bardzo szybko przycięłaś swoje drzewka owocowe. U Ciebie ogród troszkę pędzi i dobrze, że lipiec go trochę przytrzymuje.

A jaka to Kalina co ma takie wielkie liściory…..

Gosię też zainteresowała ta kalina. A, że nie mogę zapamiętać nazwy, to przezornie zostawiłam karteczkę

Kasiu dziękuję za bardzo miłe przyjęcie. Pozdrowienia dla całej rodziny.

Ja podlewam ręcznie, konewką. Godzinę to trwa. Ale wolę konewką niż wężem bo leję tam gdzie trzeba.

Kalina piękna jest więc ja zostaw ale bedzie trudno kosic jak rośnie wraz z rodkami w trawie, jakas rabata dla nich potrzebna bo ten kto kosi bedzie sie stale denerwował.