Widzę Alu,że obie ostatnio czekamy na porady Mazana. Cóż, najgorsze są choroby w ogrodzie, a zresztą w życiu też.
Chyba trzeba się na ogrodowe niepowodzenia uodpornić i przestać się nimi przejmować.
Ja walczę z robalami Ty z fytoftorozą.
A ja mam trzy serby, jak sadziłam to też mi dwa po jakimś czasie wypadły, nic wtedy nie wiedziałam o chorobach. Po prostu wywaliłam je.
Teraz jak patrzę na te pozostałe trzy to myślę sobie że może lepiej by było jakby też padły. Pod świerkami są trudne warunki, mają płytki system korzeniowy, żeby coś mogło rosnąć trzeba non stop wodę lać. Nawet funkie tam nie dają rady. Runianka tylko rośnie jako tako, reszta musi być ciągle podlewana
Poza tym po wielu latach one się od dołu i tak ogołacają, pień grubieje, stare gałęzie łysieją.
Nie wiem jak będą wyglądać jak będziesz je ciąć, ale czy na prawdę będziesz je ciąć na wysokość 4 m co roku?? Może jednak łatwiej ten mur zasłonić bluszczem, nie będzie taki żarłoczny w korzeniach, można coś pod nim posadzić.
Nawet tuje wydają mi się łatwiejsze do utrzymania zielonej ściany niż serby.
Swierki serbskie są przepiękne jeśli mogą rosnąć swobodnie, kiedy widać ich pokrój, te zwisające gałęzie, a cięte w żywopłot jaki ma sens estetyczny?
Ot takie moje wynurzenia, ale też 20 letnie doświadczenie