Ze spraw praktycznych pokażę jak rozdrabnia liście dębowe mój nowy odkurzacz. Muszę przyznać, że jestem usatysfakcjonowana. Po prawej całe liście, po lewej po po przeróbce przez sprzęciorek:
Tak ścięłam hortensje potocznie zwane strong anabelkami na podokiennej (ścinałam dwa tygodnie temu):
Migaweczka z podokiennej, żurawki takie se, sporobolusy jeszcze śpią:
Jolanka mam nadzieję, że u Ciebie też będzie jakaś relacja z dzisiejszych działań i oczywiście okraszona foteczkami.
Mrokasia to taka ciut późniejsza odmiana krokusów, z czego się cieszę, bo ja to tylko gościem jestem w moim ogrodzie i dzisiaj miałam nawet chwilę, żeby się pocieszyć ich widokiem przy tarasowej kawce. Nota bene chyba po raz pierwszy w marcu piłam kawę na tarasie bez mała roznegliżowana.
Lucy ja od pół godziny błagam eMa, żeby mi jakąś kolację zrobił, ale on film ogląda. No muszę się sama zaraz do lodówki udać. A w zdjęciach to ja Kochana jakoś nic rewelacyjnego nie widzę.
I dwa widoczki, krokusiki oczywiście muszą być a miskanty jeszcze nie ciachnięte. Miałam jutro nie jechać, ale ma być jeszcze piękna pogoda, to chyba pojadę i podgonię trochę.