Postaram się zrobic kilka fotek „futerku”
Martuś – ale dosadziłaś z tymi dziećmi hihihihi,
ja zawsze powtarzam , że mój mąż robi „śliczne dzieci” ale niestety buczące”

z Ernestem jest inaczej, hihihihihi „nie buczy” za to ślicznie mruczy
Erneścik rosnie, ma sie dobrze, nawet sie dobrze docieraja z Klarusią która obecnie ma 13 m-cy. Raz tylko się zdarzyło, że go złapała za łapke i do góry nogami przyniosła mi go do kuchni , cała dumna z siebie.