A ja bym zwykłej nie sadziła, szkoda miejsca, to chwast chociaż lubię brzozy, ale śmieciuchy z nich ogromne. Ciągle z nich coś leci, jak nie gwiazdeczki zapychające rynny, to "robale", potem liści co niemiara. Szkoda gadać, ja na pewnej działce wykarczowałam 1300 brzóz i osik póki można było (dozwolony wiek ponieżej 8 lat) i będę klientowi sadzić szlachetne drzewa. Bez żalu a raczej ucieszyłam się.
Nigdzie takich nie można kupić, to indywidualne wykonanie na potrzeby ogrodu na Chelsea Flower Show, takie same widziałam w hotelu w Egipcie, kilka lat po wystawie i pomyślałam sobie, że projektant ogrodu był chyba w tym samym hotelu
Mam nawet zdjęcie i byłam także na tej wystawie, gdzie parasolki to była swoista "rzeźba ogrodowa" - dekoracja ogrodu, projekt Diarmuid Gavin, Chelsea Flower Show 2008.
Gdy się przyjrzysz dokładnie, zobaczysz jak to jest zrobione. Potrzebny drut, siatka druciana, rury i spawarka.
Smaragdy w zasadzie nie szyszkują (chyba że straszna susza to może to wystąpić), a to całkiem co innego, natomiast biorąc pod uwagę suszę jaka jest i była oraz nad wyraz wysokie temperatury, to co pokazałeś wzmogło na pewno brak podlewania i pogoda, ale jest to objaw naturalny.
cyt: Skłonności do brązowienia igieł w zimie nie ma natomiast inna popularna odmiana tui sadzona na żywopłoty - tuja Szmaragd.
To zdanie jest zupełnie błędne i ten co napisał art. nie ma racji w żadnym wypadku. Co rozumie przez brązowienie? nie wiadomo.
Odradzam, odradzam też białą mariannę - bije po oczach już to wielokrotnie pisałam że nadaję się do akwarium nie do ogrodu, jak dla mnie wygląda kiczowato.
Kamyczków nie stosuje się po całości do ogrodu, ja bym nie wysypała różaneczników ani hortensji, to zabójstwo dla nich. Tyl;ko wydzielone rabaty, które mają jakiś sens w ogrodzie, małe i z soliterami. Wapień może mieć wpływ na zmianę pH.
Danusia.. mój największy dramat to to, że ja nie cierpię zimna... tak jak większość narzekała na upały, to ja narzekam na zimno. I będę narzekać...
Jak co roku zimno przyszło za szybko a ja jak zwykle nie przygotowałam się do śniegu/mrozu. Lato zlatuje zdecydowanie za szybko...
Ogólnie to szlag mnie trafia, bo po takim załamaniu pogody przychodzą piękne, ciepłe dni... ale w ogrodzie kwiaty zmarzły.
Zostaje czekania pół roku do ciepełka..
Za to będzie czas na forum i na odgruzowanie domu
A deszcz przed zimą jest potrzebny... niech pada.... bo po ciepłym lecie susza jest nadal..
Lecę po kolejną kawę..
Z szałwii nasion nie pozbierałam Może spróbuję je wykopać i przezimować w domu..
Ja jeszcze ani jednej cebulki nie posadziłam - wszystko czeka w garażu. Trza się spieszyć, bo nie wiadomo kiedy dmuchnie mrozem na zachód - oby jak najpóźniej, bo czekam na przebarwienia jesienne liści.
Pozdrawiam ciepło w te chłody
Mam inny pomysł, twoja rabata jest nieproporcjonalna, za mała, za wąska.
Posadź tak
1 - świerki karłowe np 'Nidiformis' lub podobny, albo Glauca Globosa, tylke te drugie mogą być za duże potem
2 - Platycladus orientalis 'Aurea Nana'
3 - dwie formy pienne np. miłorzęby Mariken ale na różnej wysokości szczepione - będzie interesująco
4 - Berberys 'Bagatelle - kulki bordowe
5 - Drzewko zwisające np miłorząb 'Pendula' szczepiony na co najmniej 2 metry pieniek
Na brzegu do kompozycji niskie o odmiennym kolorze, kontrastującym nieco, a nie zlewającym się. To co zrobiłaś się nie nadaje, jest za mała ta kompozycja i sama widzisz, że brakuje jej czegoś, to coś dałam ci w rysunku
Myślę, że jeszcze będziemy się cieszyć piękną, ciepłą (cieplejszą, to chyba właściwsze słowo )jesienią. A pamiętam, że w zeszłym roku było tak ciepluteńko, że do połowy października w krótkim rękawku można było śmigać. Pozdrawiam Danusiu ciepło, mimo pogody .