O rajusiu, tu też już pierwszy śnieg? U mnie tylko bardzo zimny wiatr i lekki mróz. Póki co świeci słońce, ale ma niby padać deszcz.
Pozdrawiam poniedziałkowo
Justyna... jakie wcześniej????? Normalnie.. październik to zawsze pierwsze przymrozki, a nawet i opad śniegu. Śnieg nie jest mile widziany, bo jak spada na drzewa co mają liście to zaraz je łamie ;( ;( Przy okazji łamią się słupy elektryczne i siedzimy bez prądu..
Zerknęłam do archiwum i pierwsze większe przymrozki miałam:
12.10.2015
27.10.2014 30.09.2013 to był wrzesień!!!
12.10.2012 /wielki opad śniegu 29.10.2012/
16.10.2011
10.10.2010
13.10.2009 /wielki opad śniegu/
Wcześniejszych zapisków brak.. z powodu braku ogrodu
Teraz leje deszcz i wytopił śnieg.. nie jest źle.. jak na tę porę roku.. nie lubię z tego powodu jesieni (chociaż lubię jesienne kolory liści).. nie lubię z powodu zimna zimy... nawet jak lubię narty.
Pamiętam że na Wszystkich Świętych zwykle był już śnieg, był mróz i dorośli wyciągali futra z szaf.. i wszędzie śmierdziało naftaliną. W kościele był koszmar... smród naftaliny... do dziś mam uraz do tego smrodu.
Danusia.. mój największy dramat to to, że ja nie cierpię zimna... tak jak większość narzekała na upały, to ja narzekam na zimno. I będę narzekać...
Jak co roku zimno przyszło za szybko a ja jak zwykle nie przygotowałam się do śniegu/mrozu. Lato zlatuje zdecydowanie za szybko...
Ogólnie to szlag mnie trafia, bo po takim załamaniu pogody przychodzą piękne, ciepłe dni... ale w ogrodzie kwiaty zmarzły.
Zostaje czekania pół roku do ciepełka..
Za to będzie czas na forum i na odgruzowanie domu
A deszcz przed zimą jest potrzebny... niech pada.... bo po ciepłym lecie susza jest nadal..
Lecę po kolejną kawę..
Z szałwii nasion nie pozbierałam Może spróbuję je wykopać i przezimować w domu..
Chyba nie było miejsca w kraju, gdzie by nie przymroziło. Dołączam do tych co nie cierpią zimna. Razem raźniej i cieplej!
Buźka i tuliski!
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Ja nie podaję lekkich przymrozków, bo pierwsze w tym roku u mnie były już kilka dni temu.. wszystkie dalie, pomidory w gruncie inne wrażliwe poszły się paść.. ja podaję już takie konkretne ochłodzenia co większość załatwiały w ogrodzie.
I nie mam co narzekać, bo u mnie i tak wiosna szybciej, zima później..co daje miesiąc lepszej pogody w skali roku do takiego np Podlasia. Wiem jakie przymrozki były u Was.... bo u Mamy mojej było w mieście -10 ... marchewka w gruncie zamarzła. Wiem kiedy u mnie wiosna a kiedy u Mamy....
Większego oziębianie nie zapowiadają u mnie na 10 dni... popada-podleje, a potem zacznie się spektakl kolorowych liści, słoneczko się pojawi i posadzę cebulowe, wykopię dalie..
A teraz i tak nie mam czasu bo mam robotę pilną.. wiec zwiewam i z forum...
Pokażę tylko jak pięknie wybarwiają się piwonie jesienią.. to drugi czas kiedy nimi się zachwycam... na zdjęciu nie widać tych wszystkich odcieni i kolorów od borda do złotego.. ciągle myślę gdzie zrobić szpaler tylko z piwonii.. wydrzeć te co mam z zakamarków i dać im rabatę..
Ten 2009 to pamiętam. Na drzewach były jeszcze liście i oblepione mokrym śniegiem gałęzie łamały się jak zapałki. Pozrywało linie energetyczne, prądu 2 dni nie miałam na budowie i roboty mi stały, więc klęłam na potęgę. Tego roku była też bardzo ostra i śnieżna zima, mrozy u mnie były do -32. Też pamiętam, bo mi dzieci na ospę zapadły i 3 tygodnie garowałam z nimi w domu Ciekawe jak to będzie w tym roku? Zauważyłam, że im większa inwazja myszy jesienią, tym mroźniejsza zima. W tym roku było ich sporo, że 30 sztuk złapałam w garażu, ale to tylko taka moja osobista obserwacja, więc nie wiem czy jest miarodajna.
Szkoda tylko że w zasadzie nie było prawdziwej jesieni, takiej z kilkunastoma stopniami, z babim latem. Tylko krótki rękaw i od razu zimowa kurtka w ciągu kilku dni. Może to już to ocieplenie klimatu, gdzie pozostaną tylko 2 pory roku? Podobno od niedzieli ma się ocieplić.
A futra na 1 listopada to już taka tradycja chyba. Nawet jak jest +15 to i tak widzę nieraz na cmentarzu panie w futrach, kozaczkach i kołnierzach z lisa. Jest okazja do przewietrzania