Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

NewLife w ogrodzie 22:21, 26 maj 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
Do góry
anbu napisał(a)
I Ty sama ten kompostownik tak zmontowałaś? Coraz bardziej Cię podziwiam Szok

Nie mam Aniu tak zdolnego męża, jak Twój, to muszę sobie radzić sama
NewLife w ogrodzie 19:20, 26 maj 2016


Dołączył: 19 sie 2014
Posty: 7839
Do góry
I Ty sama ten kompostownik tak zmontowałaś? Coraz bardziej Cię podziwiam Szok
NewLife w ogrodzie 16:11, 26 maj 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
Do góry
Dzień dobry
Marga, Anula, Aniu Macham do Was. Fajnie, że wpadłyście.

Dzień za dniem mija a u mnie niewiele się zmienia. Optymistycznie brałam pod uwagę wysianie trawnika w tym tygodniu, ale tydzień się kończy a ja nie ruszyłam tematu. Wszystko przez pogodę. Znowu za sucho, za parno było. Prace ziemne więc musiałam odłożyć na "po deszczu".
Dzisiaj się znacznie ochłodziło, zachmurzyło, ale deszczu nie ma.
Ale żeby nie było, że całkowicie próżnowałam. Wieczorami trochę skubałam w rabatach, a jednego się zebrałam i zmontowałam kompostownik. Jeszcze nieskończony, niepomalowany, ale chwalę się dziełem

Dzisiaj miałam ogarnąć rabatę z trawami, ale jakaś taka jestem do niczego, więc byczę się w domu.
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 13:15, 26 maj 2016


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
lindsay80 napisał(a)
mebelki i ławka w nowym kolorze to jest to - bardzo mi się podoba.
No a trawy i wszystkie inne rośliny masz ogromne, widac, że im dobrze u Ciebie,
cieszę się, że trafiłam na porady odnośnie naturalnych wyciągów roślinnych, trzeba zagryźć zęby i spacerować z tymi konewkami bo warto.

Poli dodajesz do gnojówek jakieś neutralizatory zapachów, a jeśli tak to w jakich ilościach?
Akcji z kurzakiem nie zazdroszczę, ja dostałam trochę obornika gołebiego i będę nim przesypywać kompostownik delikatnie.


Edytor , dziękuję.
Szarości cieszą mnie ogromnie
Gnojowki polecam,gdybym sama nie przetestowania to nie wiedzialabym jakie cuda czynią.i mimo, że trzeba się trochę nachodzi to myślę, że warto.
Do gnojowek nic nie dodaje, mam chyba uszkodzony zmysł zapachu bo dla mnie też zapach nie jest jakoś szczególnie odrazajacy
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 12:01, 26 maj 2016


Dołączył: 23 wrz 2014
Posty: 16229
Do góry
mebelki i ławka w nowym kolorze to jest to - bardzo mi się podoba.
No a trawy i wszystkie inne rośliny masz ogromne, widac, że im dobrze u Ciebie,
cieszę się, że trafiłam na porady odnośnie naturalnych wyciągów roślinnych, trzeba zagryźć zęby i spacerować z tymi konewkami bo warto.

Poli dodajesz do gnojówek jakieś neutralizatory zapachów, a jeśli tak to w jakich ilościach?
Akcji z kurzakiem nie zazdroszczę, ja dostałam trochę obornika gołebiego i będę nim przesypywać kompostownik delikatnie.
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 08:37, 25 maj 2016


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41450
Do góry
polinka napisał(a)


Juzia

Suchy nawóz granulowany kurzak dwa tyg.temu zalałam wodą i miałam plan podlać tym ogród.oczywiście w bardzo dużym rozcienczeniu.
Niestety zapach był nie do zniesienia i wylalam dzisiaj całe wiadro na kompostownik przy okazji oblewajac się tym g....


O rany!!!!

Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:38, 24 maj 2016


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Juzia napisał(a)


Kurczak zalany wodą???


Juzia

Suchy nawóz granulowany kurzak dwa tyg.temu zalałam wodą i miałam plan podlać tym ogród.oczywiście w bardzo dużym rozcienczeniu.
Niestety zapach był nie do zniesienia i wylalam dzisiaj całe wiadro na kompostownik przy okazji oblewajac się tym g....
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:02, 24 maj 2016


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41450
Do góry
polinka napisał(a)


Juzia, rozplenice mi nie potrzebne brzozy i kulki dają czasowy efekt!

Ja dzisiaj wysłałam na kompostownik kurczak zalany wodą...mimo że jestem odporna na takie zapachy nie dałam rady z takim smrodem


Kurczak zalany wodą???
Ogródek Iwony II 22:02, 24 maj 2016


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 1096
Do góry
Iwk4 napisał(a)




Pozwolisz, że się jeszcze pozachwycam Twoim warzywniakiem? Bardzo elegancki

Podczytałam tez o ekologicznej uprawie. Ja prawdę mówiąc używam głównie granulowanego obornika (ale duży kompostownik jest w planach). Mam jednak pewne dylematy związane z sypaniem resztek kuchennych pod rośliny. Chodzi mi o chemię, którą są pryskane. Myjecie banany przed wyrzuceniem do warzywniaka? Takich odpadków cytrusowych to podobno nawet do kompostu nie wolno dorzucać. No i kawę piję z kapsułek - więc fusy się marnują
Za to czosnek i nadmanganian potasu już na parapecie kuchennym czekają aby zrobić miksturę do powojników (tyle, ze czosnek hiszpański, czy on działa? bo odnośnie chińskiego wieść gminna głosi, ze nie).

A glebę regularnie zakwaszam korą. Liści dębu jeszcze nie próbowałam - ale może to jest opcja na jesień. I w tym roku zaczęłam ściółkować maliny skoszoną trawą - jestem zachwycona rezultatami.

Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:51, 24 maj 2016


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Juzia napisał(a)


Nooo....ale rozplenice na brzozowej ledwo ledwo

Mniszek się robi. Dopóki się nie zrobi mam czas na znalezienie poletka


Juzia, rozplenice mi nie potrzebne brzozy i kulki dają czasowy efekt!

Ja dzisiaj wysłałam na kompostownik kurczak zalany wodą...mimo że jestem odporna na takie zapachy nie dałam rady z takim smrodem
Ogród na wsi 14:49, 23 maj 2016


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
Przede wszystkim planowania ogrodu bym nie zaczynała od sadzenia drzew, a żywopłotu dającego osłonę ogrodowi. Osłonę od zimnych wiatrów i sprzyjającą stworzeniu mikroklimatu.
Najpierw bym poobserwowała skąd wieją najzimniejsze wiatry i ciągi.
Potem bym poobserwowała słońce jak pada i z której strony.
Potem bym mocno przemyślała nad zagospodarowaniem przestrzeni - jak dla mnie to podstawą ogrodu jest kompostownik, plac rekreacji, dla dzieci, altana, a może dwie. Grill, może piec chlebowy...
Potem plan na część otwartej przestrzeni/widokową i części z zaułkami, osłoniętymi, zacisznymi tzw. pokoje. Może woda...staw, a może nawet kapielowy staw....w tym szlaki komunikacyjne, ścieżki...
Potem bym dopiero zaczęła wybierać drzewa.
A wybierając drzewa ja bym przede wszystkim postawiła na jesienny kolor i na kompozycję z kolorów. Na pokrój ciekawy zimą. Na warunki siedliskowe...

kolor jesieni którego zazdroszczą nam południowcy, a my mamy i nie doceniamy
Mój jest ten kawałek ogrodu 10:41, 22 maj 2016


Dołączył: 27 sie 2014
Posty: 2007
Do góry
Za blisko, wiem, ale nie miałam wyjścia. Nie wiem co mi w tym roku "zjadło" miejsce na grzadkch. Tak trudno zrezygnować z czegokolwiek Na pewno mam za dużo pomidorów, fasoli, mam po raz pierwszy czosnek, też kawałek zabiera. I chcąc nie chcąc na kompostownik też trafiła cukinia. A nawet 3. Zobaczymy jak to wyjdzie.
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 11:24, 19 maj 2016


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
Do góry
mira napisał(a)





Masz spora wiedze i doświadczenie w kompostowaniu a jednak sporo konkretnych pytan.tez ciekawi mnie odpowiedx. A mówi sie ze przy komposcie nie ma roboty
Wywalać na kupę i tyle

Ja mam takie narzędzie kiedys okaże do wbijania w kompost nawiercania dziur żeby powietrze dotarli bo tez nie przezucam
Mam osobny kompostownik gdzie daje głównie liście kuchenne sucha trawę i polepszacze czyli pokrzywe bo chce kompost lekki. U mnie glinkasta ziemia i zawsze sie dostaje to i kompost ciezki.

Drugie pytanie tez mnie ciekawi kto wie?

A trzecie ~ są chyba różne szkoły ja kompost daje na rabaty kiedy potrzebuje -tej jesieni wyściółkowałam rabate bylinowa i chwasty przez zimę mi tam nie rosly.tak myślę ze sam kompost nie pobudzi roślin musi byc cieplo.


odnośnie 3 pkt cytat z książki "Twój ogród. w Zgodzie z naturą". Rozdział o ściółkowaniu (rozumiem że kompost domowy to roślinny
:
Obornika nigdy nie przekopujemy
głęboko, ale go kompostujemy.
Będące w stanie początkowego
rozkładu, tzn . mniej
więcej 3-miesięczne komposty
obornikowe i roślinne
należy
jesienią rozłożyć na ziemi, ją okryć. Z tego okrycia gleby
jesienią i wiosną bakterie glebowe
pobierają potrzebne substancje .
Wiosną na krótko przed uprawą zagrabiamy pozostałe resztki przenosimy
je na kompost.

Pamiętam również że Waldek pisał gdzieś że pół-kompost można dawać na rabaty i jest to korzystny materiał dla gleby.


Kompost, kompostowanie i kompostowniki 10:47, 19 maj 2016


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Do góry
makadamia napisał(a)
Uff, przebrnęłam przez cały wątek

Kilka wątpliwości mi się wyjaśniło, ale wiele jeszcze zostało:

Pierwsza:
zarówno w literaturze jak i w tym wątku wielokrotnie powtarzają się stwierdzenia o tym, jak ważne jest układanie warstw w kompoście, z drugiej strony - że im częściej przerzucany, tym lepiej.
Czy to nie jest sprzeczność? Po co tak pracowicie układać te warstwy, skoro i tak się je przerzuci?

Poza tym, nie wiem jak Wy, ale u mnie tworzenie pryzmy kompostowej to proces stały, nie jednorazowy. Co chwila dorzucam tam to, co aktualnie mam pod ręką: zimą popiół z kominka, wiosną resztki po porządkach, latem - skoszoną trawę, jesienią liście, a przez cały rok - resztki kuchenne. Często podlewam, przerzucam i wydaje mi się że produkt finalny jest zadowalający. Potwierdzeniem tego jest dla mnie obecność dżdżownic, które pojawiają się w nim spontanicznie.
Może jednak robię coś nieprawidłowo?

Druga:
Chyba ze dwa razy w wątku pojawiła się informacja o kompoście niewiele wartym, zbyt długo leżakowanym (to akurat mi nie grozi), kwaśnym.
Mogę prosić o sprecyzowanie? Po czym poznać że próchnica jest niewiele warta i jak tego uniknąć?

Trzecia:
Jak rozumiem, zasadnicze i tradycyjne zastosowanie kompostu wygląda następująco: przesiany, próchniczy kompost podsypuje się wiosną na rabaty i jedynie lekko miesza z wierzchnią warstwą ziemi. Wpadły mi jednak w uszy i takie pomysły jak rozrzucanie jeszcze nie w pełni przekompostowanego materiału na jesieni lub przekopanie go z ziemią, w celu uruchomienia w glebie różnych dobroczynnych procesów i/lub wykorzystanie azotu, który normalnie z kompostu szybko się wymywa. Prawda to?
Chodzi mi głównie o ustalenie optymalnego punktu wykorzystania kompostu w celu maksymalnego odzyskania wszystkich składników.





Masz spora wiedze i doświadczenie w kompostowaniu a jednak sporo konkretnych pytan.tez ciekawi mnie odpowiedx. A mówi sie ze przy komposcie nie ma roboty
Wywalać na kupę i tyle

Ja mam takie narzędzie kiedys okaże do wbijania w kompost nawiercania dziur żeby powietrze dotarli bo tez nie przezucam
Mam osobny kompostownik gdzie daje głównie liście kuchenne sucha trawę i polepszacze czyli pokrzywe bo chce kompost lekki. U mnie glinkasta ziemia i zawsze sie dostaje to i kompost ciezki.

Drugie pytanie tez mnie ciekawi kto wie?

A trzecie ~ są chyba różne szkoły ja kompost daje na rabaty kiedy potrzebuje -tej jesieni wyściółkowałam rabate bylinowa i chwasty przez zimę mi tam nie rosly.tak myślę ze sam kompost nie pobudzi roślin musi byc cieplo.
NewLife w ogrodzie 10:17, 19 maj 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
Do góry
anbu napisał(a)
Mi tam ten Twój widok z okna się podoba
Idź do przodu, nie narzekaj. Zamiast kasę na agro wydaj na jakieś roślinki.
Smaka tortem mi narobiłaś
Ech... No właśnie. 600zł jak nic na szmatę musiałabym wydać i też problem nie znika tylko przykryty. A za to ile mam roślinek. Już trochę odtajałam i pomysł o szmacie wybiłaś mi z głowy.
Margo napisał(a)
Super, aż mi ślinka pociekła . Podzielisz się przepisem na pw ?
Odnośnie ogrodu to właśnie teraz najlepszy czas na planowanie. I wbrew pozorom chwilowy brak finansów może być sprzymierzeńcem, bo nie będzie Cię kusić żeby szybko coś kupować. Zdążysz na spokojnie wszystko przemyśleć, zrobić konsultacje społeczne na forum i potem już ruszysz z kopyta. Swój ogród już 6 rok "tworzę" i nadal jestem daleko w polu...
Co racja, to racja, ale nie zawsze rozsądek idzie w parze marzeniami. Ponawiam pytanie, czy Ty gdzieś pokazujesz swój ogród Gosiu?
Zana napisał(a)
Beatko, czytam to co napisałaś i nie wiem jak Cię pocieszyć, ale zgadzam się z Gosią. Brak finansów może być naprawdę dużym sprzymierzeńcem. A może zamiast w agro zainwestuj tę kasę w 2 lub 3 porządne drzewa, które chcesz mieć. Posadź i będą Cię cieszyć jak nie wiem co! Pozostałą wolną przestrzeń możesz ściółkować skoszoną trawą, co ograniczy chwasty. To co wypielisz, wrzucisz na kompost i będziesz miała go masę na przyszły rok. Zawsze można znaleźć jakieś pozytywy. I nie przejmuj sie tym, że u innych roboty zasuwają. A widoki z okna przecież są wcale nie straszne, nie dramatyzuj. Ja wiem, że Ty tam już widzisz swój przyszły ogród, ale na razie jest zielona soczysta trawa, za oknem z kuchni posiejesz trawę i razem z tym co jest będzie już zupełnie inaczej, piękne masz żurawki i lilaki kwitnące, i wielką ścianę zieleni. Jest dobrze Kochana! Głowa do góry.
Anula, gdy tak piszesz, to wszystko wydaje się takie proste! Chwasty na kompostownik, skoszona trawa na ściółkowanie. Już tak próbowałam robić na kawałku, ale fatalnie to wyglądało a do tego obawiam się, że przy wiatrach, jakie u mnie hulają, siano będzie fruwać po całym ogrodzie, ale już kombinuję i myślę. Trawy skoszonej będę miała dużo...Coś z nią i tak będę musiała zrobić, bo kompostownik takiej ilości nie przyjmie. Dziękuję za słowa otuchy.
Wczoraj wieczorkiem weszłam pooglądać Twój ogródek i cieszę się, że Danusia nawet zachwyciła się Twoimi rabatkami. Gratuluję. Jest czego. Pięknie u Ciebie.
Rumianka napisał(a)
W swoim ogrodzie rozpoczynałam od "powodzi" a następnie od 80 dużych wywrotek ziemi (właściwie piasku ze żwirowni)...u wszystkich wokół była zielona trawka, a u nas rudy ugór...małymi kroczkami też się dojdzie...Głowa do góry...

U mnie grubo ponad 200ton na sam ten drugi kawałek nawiozłam. Już sama ta inwestycja mnie zrujnowała, ale od czegoś trzeba było zacząć. To mówisz, że teraz będzie tylko lepiej? Trzymam Cię za słowo :*
anka_ napisał(a)
Rdza gruszy.

No właśnie Beatko, u mnie nawet trawy nie ma.
Ślicznie dziękuję Aniu za rozpoznanie choróbska na jałowcu. Moja kuzynka mogła się tematem sprawnie zająć (czytaj, wypieprzyła jałowiec, był mały, nie było jej szkoda a nie mogła na tę galaretę patrzeć )Przy okazji poleciała do ojca i mu zwróciła uwagę na problem, bo dostała jałowiec od ojca, który ma sad, a w nim grusze...
Twoje prace w ogrodzie idą w dobrym kierunku. Robisz wszystko rozważnie i bez paniki. Wnioskuję, żeś młodą osóbką jest i życie przed Tobą i masz baaardzo dużo czasu, więc i cierpliwości na wszystko. Serbki Ci rosną, dużo innych drzewek, doczekasz na starość pięknych okazów. U mnie może być z tym problem
Flower1 napisał(a)
Wszystko w swoim czasie ja dopiero robie wejscie do domu ,taras i zadaszenie jeszcze przede mna wiec luzno w kolankach kochana )
Ty Magduś masz już tak pięknie, że brak tarasu pewnie niezauważalny. Siadasz na ślicznej, białej ławeczce i jest cudnie! A Twoje wejście do domu nie wygląda, jakby mu coś brakowało
Egzotyczna wyspa na Podkarpaciu 18:18, 18 maj 2016


Dołączył: 15 wrz 2014
Posty: 1287
Do góry
Piotr

Wiem, wiem ... takich wpisów jak mój to z chwilę już łopatą będziesz przerzucał w swym wątku na kompostownik ale mimo to serdecznie gratuluję emisji w TV z Mają. Przepiękny ogród dający wiele inspiracji także tym którzy look'ają do Ciebie choć nie zawsze się wpisują ( ja też do nich należę - do grupy tych "cichych podglądaczy" )

pozdrawiam
Jan
Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku. 08:53, 18 maj 2016


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Do góry
Aniu uwielbiam Cię!
O czymś bardzo podobnym myślałam, i faktycznie jeśli coś- w sensie wizji ogrodu/rabat- mam w głowie, to właśnie coś na ten kształt, który narysowałaś.
Nie zrobię wszystkiego w tym sezonie, ale chcę zrobić jak najwięcej, bo w przyszłym roku mam Komunię Synka i chcę żeby ten ogród jakoś wyglądał, a przez rok wszystko podrośnie.
Zgadzam się w pełni, że linie powinny iść w fale- to, co gdzieś powoli dziergam staram się, żeby właśnie taki kształt miało.
W piątek zostanie zakupiony wiąz- wymarzone drzewko mojego M (finansuje i wybiera). Będzie już dość spory i planuję go zasadzić (żeby wyeksponować) hmm...jak to teraz wytłumaczyć? Od frontu- w przestrzeni pomiędzy podjazdem, a ścieżką do domu. Chciałam tam wytyczyć okrągłą rabatę przy samym domu (spróbuję to dzisiaj narysować, ale jeszcze nie wiem, jak to się robi). Obok tego wiąza, w przyszłym roku ciurkadełko, czyli kamyczki.
Co myślicie tak "ogólnie" o pomyśle?

Renatko może taki urok łódzkiej gleby
Glina jest straszna, ale poprawiam ją systematycznie tam, gdzie mają być nasadzenia. Złamałam już jeden szpadel, i jeden "nóż do kancików" też niestety poległ śmiercią z wyeksploatowania
Walczę zacięcie, ale na szczęście mam jeden "dojrzały" kompostownik, więc spory zapas niezłej ziemi, którą mieszam z gliną.
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 11:21, 17 maj 2016


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Jagodaa napisał(a)
Rewolucja warzywnikowa wyszła fantastycznie. Świetnie ten szary rozświetlił i unowocześnił, uporządkował . Całkowicie zmienił charakter miejsca.

Dziś też myślałam rano o kompostowniku, ale chyba jeszcze nie jestem gotowa, nie wiem gdzie by miał stać... w sumie wiem, ale na ten moment już trochę za późno .

Dorodne wszystko masz, Wy to macie tam klimat, nie ma co!


Jagoo, dziękuje.

Kompostownik przydatna rzecz ale jednak najlepsze miejsce dla niego gdzieś na uboczu.

Klimat chyba dzisiaj mamy podobny U nas tylko 9 st. i zimnawica.
Do raju daleko - u Ewy 13:13, 15 maj 2016


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19321
Do góry
LyraBea napisał(a)
Przyszłam z kubkiem kawy trochę pooddychać Twoją zielenią.

Od ponad dwóch lat śledzę ogrodowisko i czytałam o zlotach, ale ja zdecydowanie wolę bardziej kameralne imprezy, dlatego tak entuzjastycznie zareagowałam na możliwość spotkania u Ciebie.

Tuż przy granicy z sąsiadem, jeśli się go nie lubi to właściwe miejsce i z dala od domu
W przyszłym roku zastanowię się nad pokrzywami. W tym nieśmiało zaczęłam odkładać zieleninę na kompost. Nie mam jeszcze kompostownika, więc leży sobie wszystko luzem na widoku.

Nam udało się w ubiegłym roku zbudować kompostownik i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Używaliśmy swojego kompostu już jesienią do robienia kopczyków
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 08:41, 14 maj 2016


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Kuba napisał(a)
ale się zazieleniło
też mnie zainteresował kompostownik, jak się do niego dostajesz?


Właśnie opisałam Mój tylko jednokomorowy więc tylko w środku przerzucam z zewnątrz do wewnątrz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies