Dzień dobry Marga, Anula, Aniu Macham do Was. Fajnie, że wpadłyście.
Dzień za dniem mija a u mnie niewiele się zmienia. Optymistycznie brałam pod uwagę wysianie trawnika w tym tygodniu, ale tydzień się kończy a ja nie ruszyłam tematu. Wszystko przez pogodę. Znowu za sucho, za parno było. Prace ziemne więc musiałam odłożyć na "po deszczu".
Dzisiaj się znacznie ochłodziło, zachmurzyło, ale deszczu nie ma.
Ale żeby nie było, że całkowicie próżnowałam. Wieczorami trochę skubałam w rabatach, a jednego się zebrałam i zmontowałam kompostownik. Jeszcze nieskończony, niepomalowany, ale chwalę się dziełem
Dzisiaj miałam ogarnąć rabatę z trawami, ale jakaś taka jestem do niczego, więc byczę się w domu.
Edytor , dziękuję.
Szarości cieszą mnie ogromnie
Gnojowki polecam,gdybym sama nie przetestowania to nie wiedzialabym jakie cuda czynią.i mimo, że trzeba się trochę nachodzi to myślę, że warto.
Do gnojowek nic nie dodaje, mam chyba uszkodzony zmysł zapachu bo dla mnie też zapach nie jest jakoś szczególnie odrazajacy
mebelki i ławka w nowym kolorze to jest to - bardzo mi się podoba.
No a trawy i wszystkie inne rośliny masz ogromne, widac, że im dobrze u Ciebie,
cieszę się, że trafiłam na porady odnośnie naturalnych wyciągów roślinnych, trzeba zagryźć zęby i spacerować z tymi konewkami bo warto.
Poli dodajesz do gnojówek jakieś neutralizatory zapachów, a jeśli tak to w jakich ilościach?
Akcji z kurzakiem nie zazdroszczę, ja dostałam trochę obornika gołebiego i będę nim przesypywać kompostownik delikatnie.
Suchy nawóz granulowany kurzak dwa tyg.temu zalałam wodą i miałam plan podlać tym ogród.oczywiście w bardzo dużym rozcienczeniu.
Niestety zapach był nie do zniesienia i wylalam dzisiaj całe wiadro na kompostownik przy okazji oblewajac się tym g....
Pozwolisz, że się jeszcze pozachwycam Twoim warzywniakiem? Bardzo elegancki
Podczytałam tez o ekologicznej uprawie. Ja prawdę mówiąc używam głównie granulowanego obornika (ale duży kompostownik jest w planach). Mam jednak pewne dylematy związane z sypaniem resztek kuchennych pod rośliny. Chodzi mi o chemię, którą są pryskane. Myjecie banany przed wyrzuceniem do warzywniaka? Takich odpadków cytrusowych to podobno nawet do kompostu nie wolno dorzucać. No i kawę piję z kapsułek - więc fusy się marnują
Za to czosnek i nadmanganian potasu już na parapecie kuchennym czekają aby zrobić miksturę do powojników (tyle, ze czosnek hiszpański, czy on działa? bo odnośnie chińskiego wieść gminna głosi, ze nie).
A glebę regularnie zakwaszam korą. Liści dębu jeszcze nie próbowałam - ale może to jest opcja na jesień. I w tym roku zaczęłam ściółkować maliny skoszoną trawą - jestem zachwycona rezultatami.
Przede wszystkim planowania ogrodu bym nie zaczynała od sadzenia drzew, a żywopłotu dającego osłonę ogrodowi. Osłonę od zimnych wiatrów i sprzyjającą stworzeniu mikroklimatu.
Najpierw bym poobserwowała skąd wieją najzimniejsze wiatry i ciągi.
Potem bym poobserwowała słońce jak pada i z której strony.
Potem bym mocno przemyślała nad zagospodarowaniem przestrzeni - jak dla mnie to podstawą ogrodu jest kompostownik, plac rekreacji, dla dzieci, altana, a może dwie. Grill, może piec chlebowy...
Potem plan na część otwartej przestrzeni/widokową i części z zaułkami, osłoniętymi, zacisznymi tzw. pokoje. Może woda...staw, a może nawet kapielowy staw....w tym szlaki komunikacyjne, ścieżki...
Potem bym dopiero zaczęła wybierać drzewa.
A wybierając drzewa ja bym przede wszystkim postawiła na jesienny kolor i na kompozycję z kolorów. Na pokrój ciekawy zimą. Na warunki siedliskowe...
kolor jesieni którego zazdroszczą nam południowcy, a my mamy i nie doceniamy
Za blisko, wiem, ale nie miałam wyjścia. Nie wiem co mi w tym roku "zjadło" miejsce na grzadkch. Tak trudno zrezygnować z czegokolwiek Na pewno mam za dużo pomidorów, fasoli, mam po raz pierwszy czosnek, też kawałek zabiera. I chcąc nie chcąc na kompostownik też trafiła cukinia. A nawet 3. Zobaczymy jak to wyjdzie.
odnośnie 3 pkt cytat z książki "Twój ogród. w Zgodzie z naturą". Rozdział o ściółkowaniu (rozumiem że kompost domowy to roślinny
:
Obornika nigdy nie przekopujemy
głęboko, ale go kompostujemy.
Będące w stanie początkowego
rozkładu, tzn . mniej
więcej 3-miesięczne komposty
obornikowe i roślinne należy
jesienią rozłożyć na ziemi, ją okryć. Z tego okrycia gleby
jesienią i wiosną bakterie glebowe
pobierają potrzebne substancje .
Wiosną na krótko przed uprawą zagrabiamy pozostałe resztki przenosimy
je na kompost.
Pamiętam również że Waldek pisał gdzieś że pół-kompost można dawać na rabaty i jest to korzystny materiał dla gleby.
Masz spora wiedze i doświadczenie w kompostowaniu a jednak sporo konkretnych pytan.tez ciekawi mnie odpowiedx. A mówi sie ze przy komposcie nie ma roboty
Wywalać na kupę i tyle
Ja mam takie narzędzie kiedys okaże do wbijania w kompost nawiercania dziur żeby powietrze dotarli bo tez nie przezucam
Mam osobny kompostownik gdzie daje głównie liście kuchenne sucha trawę i polepszacze czyli pokrzywe bo chce kompost lekki. U mnie glinkasta ziemia i zawsze sie dostaje to i kompost ciezki.
Drugie pytanie tez mnie ciekawi kto wie?
A trzecie ~ są chyba różne szkoły ja kompost daje na rabaty kiedy potrzebuje -tej jesieni wyściółkowałam rabate bylinowa i chwasty przez zimę mi tam nie rosly.tak myślę ze sam kompost nie pobudzi roślin musi byc cieplo.
Ech... No właśnie. 600zł jak nic na szmatę musiałabym wydać i też problem nie znika tylko przykryty. A za to ile mam roślinek. Już trochę odtajałam i pomysł o szmacie wybiłaś mi z głowy.
Co racja, to racja, ale nie zawsze rozsądek idzie w parze marzeniami. Ponawiam pytanie, czy Ty gdzieś pokazujesz swój ogród Gosiu?
Anula, gdy tak piszesz, to wszystko wydaje się takie proste! Chwasty na kompostownik, skoszona trawa na ściółkowanie. Już tak próbowałam robić na kawałku, ale fatalnie to wyglądało a do tego obawiam się, że przy wiatrach, jakie u mnie hulają, siano będzie fruwać po całym ogrodzie, ale już kombinuję i myślę. Trawy skoszonej będę miała dużo...Coś z nią i tak będę musiała zrobić, bo kompostownik takiej ilości nie przyjmie. Dziękuję za słowa otuchy.
Wczoraj wieczorkiem weszłam pooglądać Twój ogródek i cieszę się, że Danusia nawet zachwyciła się Twoimi rabatkami. Gratuluję. Jest czego. Pięknie u Ciebie.
U mnie grubo ponad 200ton na sam ten drugi kawałek nawiozłam. Już sama ta inwestycja mnie zrujnowała, ale od czegoś trzeba było zacząć. To mówisz, że teraz będzie tylko lepiej? Trzymam Cię za słowo :*
Ślicznie dziękuję Aniu za rozpoznanie choróbska na jałowcu. Moja kuzynka mogła się tematem sprawnie zająć (czytaj, wypieprzyła jałowiec, był mały, nie było jej szkoda a nie mogła na tę galaretę patrzeć )Przy okazji poleciała do ojca i mu zwróciła uwagę na problem, bo dostała jałowiec od ojca, który ma sad, a w nim grusze...
Twoje prace w ogrodzie idą w dobrym kierunku. Robisz wszystko rozważnie i bez paniki. Wnioskuję, żeś młodą osóbką jest i życie przed Tobą i masz baaardzo dużo czasu, więc i cierpliwości na wszystko. Serbki Ci rosną, dużo innych drzewek, doczekasz na starość pięknych okazów. U mnie może być z tym problem
Ty Magduś masz już tak pięknie, że brak tarasu pewnie niezauważalny. Siadasz na ślicznej, białej ławeczce i jest cudnie! A Twoje wejście do domu nie wygląda, jakby mu coś brakowało
Wiem, wiem ... takich wpisów jak mój to z chwilę już łopatą będziesz przerzucał w swym wątku na kompostownik ale mimo to serdecznie gratuluję emisji w TV z Mają. Przepiękny ogród dający wiele inspiracji także tym którzy look'ają do Ciebie choć nie zawsze się wpisują ( ja też do nich należę - do grupy tych "cichych podglądaczy" )
Aniu uwielbiam Cię!
O czymś bardzo podobnym myślałam, i faktycznie jeśli coś- w sensie wizji ogrodu/rabat- mam w głowie, to właśnie coś na ten kształt, który narysowałaś.
Nie zrobię wszystkiego w tym sezonie, ale chcę zrobić jak najwięcej, bo w przyszłym roku mam Komunię Synka i chcę żeby ten ogród jakoś wyglądał, a przez rok wszystko podrośnie.
Zgadzam się w pełni, że linie powinny iść w fale- to, co gdzieś powoli dziergam staram się, żeby właśnie taki kształt miało.
W piątek zostanie zakupiony wiąz- wymarzone drzewko mojego M (finansuje i wybiera). Będzie już dość spory i planuję go zasadzić (żeby wyeksponować) hmm...jak to teraz wytłumaczyć? Od frontu- w przestrzeni pomiędzy podjazdem, a ścieżką do domu. Chciałam tam wytyczyć okrągłą rabatę przy samym domu (spróbuję to dzisiaj narysować, ale jeszcze nie wiem, jak to się robi). Obok tego wiąza, w przyszłym roku ciurkadełko, czyli kamyczki.
Co myślicie tak "ogólnie" o pomyśle?
Renatko może taki urok łódzkiej gleby
Glina jest straszna, ale poprawiam ją systematycznie tam, gdzie mają być nasadzenia. Złamałam już jeden szpadel, i jeden "nóż do kancików" też niestety poległ śmiercią z wyeksploatowania
Walczę zacięcie, ale na szczęście mam jeden "dojrzały" kompostownik, więc spory zapas niezłej ziemi, którą mieszam z gliną.
Nam udało się w ubiegłym roku zbudować kompostownik i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Używaliśmy swojego kompostu już jesienią do robienia kopczyków