Tych niestety sporo do nas przylatuje, a od czasu makiety syna ich ulubionym miejscem jest okolica szałasu
A to stali mieszkańcy ogrodu, jak się przemieszczam to one też przesiadają się po obwodzie ogrodzenia ze słupka na słupek, lub na szałas.
O tak na miejscu.Razem z mężem się gimnastykowaliśmy.
Związałam ją a potem włożyliśmy pergolę i rozwiązałam ja
Na drugi rok już tej różyczki tak mocno nie będę przycinała niech rośnie swobodniej
Warto Aniu, warto ją mieć w swoim ogrodzie , bo kwitnie prawie cały czas
Miło mi, że do mnie trafiłaś,a na dodatek podoba Ci się to co robię . Mało kto tu zagląda. Zapraszam częściej.
Mój wnyk też majowy i też ma 4 latka. Ja zajmuję się nim z doskoku, w zależności od tęsknotek i potrzeb. Zaraz lecę do Twojego ogródka. Pozdrawiam
Nagimnastykowałaś się z tym krzewem bardzo. Sądzę, że z biegiem czasu jeszcze będziesz musiała odciąć kilka gałęzi. Ale efekt Cię zaskoczy. Sama moje krzewy formowałam, wiec wiem ile pracy włożyłaś
Ptasio wypasiony, super
Pozdrawiam
Cicho jest. Sąsiedzi rozjeżdżają się na wakacje. A ja sobie trochę czytam- mam wreszcie cały dzień cień na tarasie. Wiklinowe rolety dobrze się sprawdzają.
Trawki mi szumią, ptaszki świergolą.
W ramach aktywności ruchowej wyciepałam jałowca Blue carpet. Bardzo się rozrósł i utrudniał pielęgnację rabat. Przycięłam przywrotniki. Porobiłam trochę kancików, bo od wiosny pozarastały. Miły lipcowy dzień.