Piano - znowu malinowa. Zatraciła po pierwszym sezonie swój ognisty czerwony kolor. Mimo to bardzo ją lubię i u mnie nr 1. Piękny duży krzew, kwiaty wytrzymałe, długo kwitną, nie choruje.
U mnie zakwitły.... tulipany. Ha! Wy już nie macie a ja tak
Wiosną na strychu znalazłam zapomniane cebulki. Wsadziłam do doniczki, nie licząc, że cokolwiek z nich będzie a one nie dość, że przeżyły to jeszcze zakwitły. tylko chyba są pomylone bo na opakowaniu było, że to są exotic emperor, czyli białe z zielonym a wyrosło coś takiego:
Pooglądałam różany szał, który bardzo mi się podoba.
Na tych fotkach to nie jest Reine des Violetts, bo tą różyczkę akurat mam. Zdjęcia zrobię jutro, bo dziś już robiłam dwa obchody z aparatem. Jeden u mnie a drugi u Agatki z Przedziwnego ogrodu. Bardzo gorąco i okropnie sucho.
a tu już opielona, w sumie to jestem zadowolona bardzo z akcji rozmnażania, z dwóch wyszło mi prawie 40 u góry widać też podzielonego trzcinnika krótkowłosego, trochę z nim gorzej poszło ale zbiera się
sesleria jesienna, słoneczne miejsce jest dla niej idealnym