No i niezawodne tawuły bardzo je lubię wiosną. Mają u mnie ciężki żywot, bo wędrują po rabatach przy tetrisach, miałam ich trochę na początku ogródkowania, więc mam do nich sentyment i chyba nigdy się ich nie pozbędę, niektóre trafiły do donic. Zawsze sobie radzą.
Miejsce zmieniły 3 tawuły japońskie i 3 ciemierniki. Rosną teraz w koło mini warzywnika.
W Weekend posadzę szałwie i seslerie na obwódce.
Jak się zazielenią hortensje i trzcinniki zobaczę czy mnie efekt zadowoli.
Czasem po zdjęciach widac co jest źle.
Tu jeszcze zabiore trawkę i cofnę trochę ciemiernika.
Dziś trochę popracowałam w ogrodzie, nie za dużo z racji odsypiania po nocy w pracy...
Ścięłam wszystkie trawy, w miarę ogarnęłam bałagan. Na jutro zostały mi tawuły japońskie.
Jutro też planuję posiać pomidory na rozsady i posadzić bratki do donic przed wejściem do domu.
A jak będzie czas to jeszcze ogarnąć skrzynie pod warzywa, bo dokupiłam kilka.
Tulipany coraz większe, ale jeszcze poczekam z ich wydołowaniem
Pozdrawiam
Dzięki, kadruję jak mogę by zaczarować trochę tą szaroburość i ogólny jeszcze pozimowy bajzel w ogrodzie Niestety czas na ogarnianie ogrodu mam ograniczony, a przez późnojesienną rewolucję warzywnika i inne jeszcze nieplanowane zmiany- powstały niezłe zaległości. Tak więc mimo ,że porządki rozpoczęłam dość wcześnie, to miejscami mam nowy bajzel spowodowany roszadami jakie dzieją się na części warzywnej. W rabatach ogarnęłam co najpilniejsze, ale porządki ciagle trwają, to znaczy pomalutku działam. niby byliny i trawy powycinałam, przycięłam clmatisy,hibiskusy, derenie, tawuły japońskie, budleje, nie wszystkie jeszcze berberysy( a już wypuszczają listki).
hortensje przycięłam wczoraj i zaczęłam też róże, bo mają już pąki. Wyściółkowałam część rabat korą.
Rabata wjazdowa jest moją najbardziej wiosenną rabatą, tak wyglądała w ostatnie dni lutego:
Hehe, dobre pytanie, szczególnie, że akurat ten żywopłot (thuje brabant), który ma być cięty najwcześniej jest wyłącznie w tej części ogrodu, która właśnie została sprzątnięta . W innych częściach ogrodu jest żywopłot z tawuły, żywopłot z pęcherznicy (tu cięcie w sierpniu) i żywopłot ze Szmaragdów (jeszcze niski, nie jest cięty w ogóle). Uff
Dlaczego nie przycięłam zatem żywopłotu z Brabantow tam, gdzie zrobiłam już porządki? Jest kilka powodów i są właściwie równorzędne: uznałam, ze to zbyt wcześnie, czekałam na nowe nożyce do żywopłotów (właśnie dzisiaj przyszły! ) oraz stwierdziłam, ze cięcie spowolni znacząco prace, a priorytetem było (jest) wyczyszczenie rabat . I prawdopodobnie wrócę do tematu po skończeniu prac w całym ogrodzie, co nastąpi nie mam pojęcia kiedy, ale nieprędko .
U nas Aniu podobnie i to mnie martwi...
Niestety sprawdziłam też prognozę dla naszej miejscowości taką co w 98 % mi się sprawdza i od 13 marca mamy w nocy przymrozki do -3.... na chwilę obecną, ale to i tak lepiej niż wcześniej zapowiadane -6.
Nie ciekawie byłoby gdyby sprawdziły się te prognozy, bo u mnie rozwijają listki berberysy, tawuły i wszystko zielone wyłazi z ziemi na potęgę! Wczoraj było chyba koło 20 stopni.
Co się odwlecze to nie uciecze. Akurat irga nie jest marudna .
Fakt
Ale obawiam się, że przy moim ogrodzie, moich siłach i niestabilnej pogodzie to do ostatniej rabaty mogłabym dotrzeć w maju .
U mnie tak samo, ogarnięte ale nie posprzątane .
O rety, ja miskanty i rozplenice tnę akumulatorowymi nożycami do żywopłotu. Mniejsze trawy zazwyczaj małymi akumulatorowymi. Tawuły też akumulatorowymi.
Żywopłotek irgowy to był bardzo dobry pomysł. Ładnie okala miejsce na basen.
My w tym roku przed cięciem miskantów związywaliśmy je trytytkami w snopki. Samo cięcie nożycami akumulatorowymi trwało chwilkę i nie generowało dodatkowych śmieci - eM wynosił od razu całe ścięte snopki. Ale u mnie po całym ogrodzie wala się mnóstwo suchych miskantowych liści. Niestety, one robią największy wizualny bałagan.
Melduję, że ogarnęliśmy wszystko. Sama robiłabym to tydzień bo pozdzierałam skórę z palców od nożyc ale syn się zlitował a potem mąż i wycięli wszystko
Tak czysto to dawno nie było bo wykorzystałam okazję o mąż wyciął nisko wszystkie tawuły. Teraz będzie mi łatwiej obornik rozkładać. Obecnie ogród wygląda tak
Rabata półksiężycowa granicząca z warzywnikiem wykreślona z listy prac. Tawuły japońskie i berberysy przycięte. To z tej rabaty eksmitowałam rok temu sryliony szczypiorków czosnków główkowatych. Nie była to, jak mi się wydawało, eksmisja ostateczna. Znalazłam dzisiaj kilkadziesiąt niedobitków.
Popieram Andę. W tym miejscu znakomicie sprawdzi się tzw. nieformowany żywopłot z pogrupowanych krzewów. Te najwyższe krzewy typu lilaki węgierskie, kaliny Rozeum, perukowce podolskie, jadalne derenie, irgę omszoną można sadzić pojedynczo, te średnie (forsycje, krzewuszki, derenie białe w odmianach, kaliny japońskie, tawuły szare i nippońskie, pęcherznice, mahonie w grupach po 3-5. Z przodu można wykorzystać niskie krzewy typu tawuły japońskie, żylistki Nikko. Co 10 m można wsadzić serba lub choinę kanadyjską. One są istotne dla ożywienia takiego żywopłotu zimą. Mam u siebie taki żywopłot wzdłuż dwóch boków działki. Jeden bok ma ok. 40 m, a drugi ponad 20. Pracy przy tym niewiele, a wygląda to atrakcyjnie przez cały rok. Można też wykorzystać niskie drzewka typu klony Ginnala, śliwy dziecięce lub wiśniowe, jarząby pospolite lub w odmianach. Ptaki uwielbiają te obsadzenia.
Na rabatach tylko od frontu będą byliny. Głębiej dam sporo dużych krzewów. Derenie, hortki, irgę błyszczącą, kaliny, tawuły. One rozrastają się szeroko, więc jest mniej plewienia. Do tego będzie dużo host, bo przy nich prawie nie ma roboty. Poza tym plewienie czy pielęgnacja trawnika - czasowo wychodzi na to samo.
A jeśli nie dam rady, to zaoram wszystko i posieję łąkę kwietną.