Miro, ja też marudzę, czuję się jak pod koniec lata. Gdzie ta wiosna z ubiegłego roku. Tak się pięknie pracowało w ziemi. Teraz musiałam wiele rzeczy odłożyć.
Róże te co przeżyły dadzą pokaz, szczególnie olbrzymy ale nie wszystkie dobrze przezimowały. Angielek wciąż mi ubywa a puste miejsca wypełniam bylinami o wytrzymałości syberyjskiej Powoli tracę cierpliwość dla kaprysów różanych.
Kwitnie jedna z tych co się dają Fruhlingsgold
piękności orliki i ten nieziemski powojnik o hostach już nie mówię cudowności ja taką jedną z obrzeżami białymi ciągle rozsadzam by było ich więcej i się zastanawiam czamu tak słabo rośnie haaa a iglaka to wiesz ja zanim coś wyciapnę to siadam i powycinam sobie fikuśnie i się okazuje że zostaje jak się zastanawiasz to może pociachaj najpierw a później zobaczysz
i wiesz ...my wszyscy to waryjaty ogrodowe zamiast podziwiać to roboty sobie okładamy ...ja to już nie umiem siedzieć ciągle muszę coś skubać to chyba już choroba haaa buziam
Mój Polish spirit taki obfity ani jako powojnik ani w kwitnieniu nie był.
Mam go 3 sezon w tym roku .Ale i w tym jak widzę wypuściła ze dwa pędy, to kwiatów będzie kilka.
Ale ładnie kwitnie mi teraz Cleatis Kaiser
To zdjęcia z przed kilku dni
I teraz
I jeszcze się rozkręci..Bardzo go lubię
Mira nie mam Kardynała, zaraz zobaczę jaki kolor. mam 7 szt nowych i moje stare biały, lila i leciutko różow/lila.
Deszcze i burze zapowiadają od trzech tygodni, tak liczę na deszcz, że trawnik mi zasycha.
Miro, azalie bardziej wytrzymałe niż rododendrony.
Wczoraj to stwierdziłam, coś nie podobały mi się rododendrony, w całym pasie jak rosną jeszcze nie dochodziłam do nich z obróbką bo nie mogę zdążyć.
Włączam linie kroplujące często i chodzą długo.
aż zaniepokojona przy bramie robiły się coraz niższe i widzę słabo rozwijają się pąki.
Szłam sprawdzić czy dobrze z podlewaniem czy nie puściła złączka, tam wejść nie można bo spirea rozrosła się.
Nagle widzę ktoś zarzucił waż kroplujący na spireę i jeszcze zagięty.
Czyli na całej długości gdzie rodki, azalie i wielkie hosty nie było wody a dwa dęby rosą.
Myślałam że się popłaczę, winowajca się znalazł co zarzucił.
Poprawiłam woda zaczęła lecieć i dziś lałam wężem ręcznym kilka godzin.
jutro sprawdzę jak żyją. bo rodki miały kwiaty zwiędnięte nie mogły się w pełni rozwinąć.
natomiast zwróciłam uwagę na azalię Nobuko czy Nabuko i inne odmiany dobrze się trzymały, czyli odporniejsze na warunki.
Moje astry bylinowe siewki z ubiegłego roku zakwitły na rozsadniku, nie sadziłam na miejsce stałe, czekałam na kolory, ale wszystkie ładne, nie ma co sadzić kolorami.
Gosiu, jak byłaś u mnie to nie było co skubnąć, bo ten kuklik był jedną marną sadzonką. Dopiero w ubiegłym roku podzieliłam go, zmieniłam miejsce i dobrze się poczuł. Przy następnej okazji
Pozdrowienia przekazane i z radością przyjęte